Fatalna wiadomość od czeskich węglarzy. "Polaci uz to koupili"

Tani węgiel sprzedawany w przygranicznych składach w Czechach został błyskawicznie wykupiony przez klientów z Polski. Nie ma już sensu strzępić języka, pytając nas, kiedy będzie kolejna dostawa - uprzedzają czescy sprzedawcy węgla, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska.

Tani węgiel tuż za granicą Polski. Był, ale tylko przez chwilęTani węgiel tuż za granicą Polski. Był, ale tylko przez chwilę
Źródło zdjęć: © East News | Artur Barbarowski
Tomasz Molga

- O niestety, węgla już nie mamy. Polacy wszystko wykupili. Nie mam pewności, czy dostawa przyjedzie w ciągu dwóch tygodni - mówi współczującym tonem sprzedawczyni ze składu w Petrovicach koło Karviny. To zaledwie 1,5 kilometra od granicy z woj. śląskim. 10 minut wcześniej koordynator sprzedaży węgla w dużej czeskiej sieci OKPaliva wskazywał Petrovice jako miejsce, gdzie zakup kilku ton nie powinien być problemem. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, krótko po tym, gdy w Polskę obiegła legenda o tanim czeskim węglu, przygraniczne składy zostały oczyszczone do ostatniego ziarenka groszku.

- Mogę zapisać do kolejki, ale to będzie co najmniej miesiąc oczekiwania - uprzedza sprzedawczyni z czeskiej miejscowości Kralovec (przy granicy z woj. dolnośląskim). - Nie ma, na razie nieaktualne, dzwonić i przypomnieć się za dwa tygodnie - ucina rozmowę polski pośrednik, który na jednym z portali oferował czeski węgiel po 1,9 tys. zł za tonę.

Bitwie o czeski węgiel trudno się dziwić Tona opału luzem kosztowała w sieci OKPaliva 4,7 tys. koron, czyli około 900 zł. Węgiel paczkowany w worki i opisany jako groszek można było kupić za równowartość 1342 zł. Czechy to ostatnie źródło tańszego węgla dla Polaków. Internetowy sklep Polskiej Grupy Górniczej właśnie podniósł ceny ekogroszku z polskich kopalni do 1770 zł. Klienci sklepu nadal psioczą, że serwery nadal są blokowane przez tysiące chętnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wielkie tąpnięcie w wynagrodzeniach. Ta prognoza mrozi krew

W Czechach taniej? Oto przyczyna

Sprzedawcy przyznają, że polscy klienci kupowali czeski węgiel, zdając sobie sprawę z przyczyny jego "taniości". - Prosimy dokładnie czytać ofertę. To jest węgiel brunatny o mniejszej kaloryczności. Potrzebne będzie więcej ton do ogrzania domu - zastrzegł w rozmowie czeski sprzedawca. Zapewnił, że produkt jak na węgiel brunatny jest wyjątkowo dobry i nadaje się palenia w domowym piecu. W Czechach jest to praktykowane.

Według analizy portalu CzysteOgrzewanie.pl palenie węglem brunatnym jest zabronione w 11 województwach, co wynika z przyjętych przez samorządy uchwał antysmogowych. W Lubelskim, Lubuskim i Małopolskim jest dopuszczone w zależności od klasy pieca albo jakości samego paliwa. Wolną rękę w sprawie węgla brunatnego mają mieszkańcy województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego, gdzie uchwał w ogóle nie podjęto.

Dodajmy, że w obliczu kryzysu węglowego jest dużo zamieszania wokół tego, co Polacy mogą wrzucać do pieca. Na przekór uchwałom antysmogowym Ministerstwo Klimatu i Środowiska zniosło normy jakości dla paliw stałych. Najważniejsza porada pochodzi zaś od samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego: - Trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami, bo Polska musi być ogrzana - powiedział na spotkaniu z wyborcami w Nowym Targu.

Gdzie po węgiel i za ile?

U progu sezonu grzewczego Polaków czeka trudny wybór. W składach węglowych ceny przekraczają 3 tys. zł za tonę, ale przedsiębiorcy informują, że mają tylko 17 proc. towaru w porównaniu do poziomu zaopatrzenia z ubiegłego roku (dane Polskiej Izby Sprzedawców Węgla). Cena węgla w marketach budowlanych opiera się o granicę 4 tys. zł za tonę. Jeszcze dwa tygodnie temu desperaci ustawiali się w dwukilometrowej kolejce do bram kopalni Bogdanka w woj. lubelskim. Czas oczekiwania wynosił kilka dni, za to cena była korzystna - od 1,3 tys. do 1,6 tys. zł za tonę. Ten kanał został jednak zamknięty. Spółka poinformowała, że zakończyła już zapisy z puli przeznaczonej na wrzesień.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Sikorski pokazał list do prezydenta. "Bez odpowiedzi"
Sikorski pokazał list do prezydenta. "Bez odpowiedzi"
PE zajmie się Romanowskim. Joński: "W trybie pilnym"
PE zajmie się Romanowskim. Joński: "W trybie pilnym"
Remont przy domu Kaczyńskiego. Po latach pojawią się nowi sąsiedzi
Remont przy domu Kaczyńskiego. Po latach pojawią się nowi sąsiedzi
Tragedia na A4. Ciężarówka stanęła w płomieniach
Tragedia na A4. Ciężarówka stanęła w płomieniach
Potrącił pieszego i uciekł. 80-latek zatrzymany
Potrącił pieszego i uciekł. 80-latek zatrzymany
"To niepokojące". Duński minister obrony ostrzega Europę
"To niepokojące". Duński minister obrony ostrzega Europę
Nowa funkcja w mObywatelu. Skorzysta pół miliona osób
Nowa funkcja w mObywatelu. Skorzysta pół miliona osób
Samochód wpadł do stawu. Pod osłoną nocy szukali pasażera
Samochód wpadł do stawu. Pod osłoną nocy szukali pasażera
Bundeswehra okradziona. Bezpieczeństwo pod znakiem zapytania
Bundeswehra okradziona. Bezpieczeństwo pod znakiem zapytania
Była szefowa unijnej dyplomacji zatrzymana
Była szefowa unijnej dyplomacji zatrzymana
Kolejne weto prezydenta. Tłumaczy swoją decyzję
Kolejne weto prezydenta. Tłumaczy swoją decyzję
Postępy w pracach nad pokojem. Zełenski przekazuje informacje
Postępy w pracach nad pokojem. Zełenski przekazuje informacje