Fatalne wieści dla emerytów. Jest oficjalne potwierdzenie
Seniorzy nie będą zachwyceni. - Drugiej w tym roku waloryzacji emerytur nie będzie - powiedziała w TVP Info minister ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz.
02.07.2024 | aktual.: 02.07.2024 11:41
O sprawę emerytur minister została zapytana w programie "Pytanie dnia" na antenie TVP Info. Druga waloryzacja z reguły przeprowadzana była we wrześniu.
Minister do spraw polityki senioralnej zaznaczyła, że waloryzacja wchodziłaby w grę, gdyby inflacja była wysoka. - Zachowujemy to, co zastaliśmy. Powiedzieliśmy, że w sytuacji, kiedy będzie wysoka inflacja, to będzie druga waloryzacja. Szczęśliwie jest tak, że idziemy w stronę niskiej inflacji, to jest optymalne rozwiązanie, które skutkuje tym, że nie będzie drugiej waloryzacji – stwierdziła.
Prowadząca jednak wspomniała, że ekonomiczne wskaźniki nie obejmują jeszcze zapowiadanych na drugą połowę roku podwyżek cen energii. - Mamy tutaj rozwiązanie w postaci bonu energetycznego, z którego będą mogli skorzystać ci, którzy zarabiają najmniej - wspomniała Okła-Drewnowicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie koniec złych wiadomości
Emeryci otrzymają czternastkę, ale będzie ona niższa niż w poprzednim roku. – Świadczenie zostanie wypłacone w zgodzie z prawem, które przyjął jeszcze rząd PiS. Pamiętajmy, że poprzednia ekipa musiała szukać dodatkowych środków po tym, jak przejęzyczył się prezes Kaczyński, myląc kwotę netto z brutto - zaznaczyła minister.
Przeciętna wypłata emerytury i renty w pierwszym kwartale 2024 r. wyniosła 3516,95 zł i była wyższa od wypłacanej w analogicznym okresie poprzedniego roku o 16,1 proc. - wynika z danych ZUS. Na wysokość emerytur i rent w największym stopniu wpłynęła waloryzacja tych świadczeń.
Z danych Zakładu wynika, że liczba osób objętych ubezpieczeniem emerytalno-rentowym na koniec marca br. wyniosła ponad 16 262,7 tys. Najliczniejszą grupę ubezpieczonych stanowili pracownicy (71,3 proc.), a w dalszej kolejności osoby prowadzące działalność gospodarczą i osoby z nimi współpracujące (10,9 proc. ) oraz osoby wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia lub umowy agencyjnej (8,3 proc.).
"Stabilna sytuacja na rynku pracy przełożyła się na dobrą kondycję finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jednym z istotnych parametrów, który pozwala na obiektywną ocenę utrzymania zdolności funduszu do wypłaty świadczeń, jest wskaźnik pokrycia wydatków wpływami ze składek i ich pochodnych. Wskaźnik ten w pierwszym kwartale 2024 r. osiągnął wysoki poziom 85,5 proc." - podkreślił, cytowany w komunikacie, wiceprezes ZUS Paweł Jaroszek.