Falstart Polski w UE
Czołowe niemieckie dzienniki, "Sueddeutsche Zeitung" i "Frankfurter Allgemeine Zeitung", wyrażają zaniepokojenie przedłużającym się kryzysem rządowym w Polsce. "W Polsce znowu doszło do kryzysu rządowego" - zauważa
warszawski korespondent "SZ" w komentarzu zatytułowanym
"Falstart Polski w UE".
Gazeta pisze, że Marek Belka był dwunastym z kolei szefem rządu od upadku partyjnego reżimu w 1989 r. Zdaniem "SZ" bezpartyjny ekonomista przedstawił "rozsądny program" uzdrowienia finansów państwowych i walki z bezrobociem. Pech Belki polegał na tym, że Sojusz Lewicy Demokratycznej narzucił mu prawie całą drużynę jego poprzednika Leszka Millera - uważa niemiecki dziennikarz.
Niewielkie szanse Belki
"Nazwisko Millera związane jest nie tylko z chaotyczną polityką gospodarczą, ale także z licznymi skandalami korupcyjnymi czołowych kadr SLD" - podkreśla "SZ". Niemiecka gazeta ocenia szanse na uzyskanie przez Belkę parlamentarnej większości przy ponownej próbie jako "niewielkie". Nowe wybory raczej także nie przyniosą uspokojenia sytuacji.
Zdaniem "SZ" wybory stwarzają szansę na powstanie "prawdziwej" lewicy. SLD przedstawia się co prawda jako ugrupowanie lewicowe, jest jednak w rzeczywistości partią byłej nomenklatury, która bardzo dobrze urządziła się w kapitalizmie - pisze gazeta.
"SZ" pisze dalej, że w przypadku nowych wyborów swoje wpływy może wzmocnić partia Andrzeja Leppera. Natomiast pozostałe ugrupowania opozycyjne są tak skłócone, że utworzenie stabilnego rządu graniczyłoby z cudem - stwierdza w konkluzji "Sueddeutsche Zeitung".
Rozkoszny brak przywództwa
Równie krytycznie ocenia rozwój wydarzeń w Polsce "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Polska ma już od marca rząd, który można w każdej chwili odwołać. Jednak klasa polityczna w kraju zdaje się rozkoszować faktem braku przywództwa" - czytamy w komentarzu. Według gazety świadczy o tym postępowanie parlamentu, który przeciąga kryzys rządowy tak długo, jak tylko pozwala na to konstytucja.
W ocenie "FAZ" propozycja prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, aby zagwarantować premierowi Belce "roczną umowę", nie była pozbawiona słuszności. Partie centrowe nie zgodziły się jednak na to, ponieważ mają nadzieję, że w warunkach poprawy koniunktury będą mogły same przejąć władzę.
Agonia parlamentu
"Agonia parlamentu może jednak doprowadzić do tego, że w przyspieszonych wyborach zwyciężą ponownie nie siły umiarkowane, lecz polityczni awanturnicy i przeciwnicy Europy (Unii Europejskiej)" - ostrzega "FAZ".
"Nawet rozsądne siły w Warszawie zdają się w obliczu walk pozycyjnych zapominać, że Polska gra teraz w wyższej lidze i jest tam potrzebna" - czytamy w konkluzji komentarza "Frankfurter Allgemeine Zeitung".