Fala krytyki zalała Biedronia. Poszło o słowa o "tresowaniu" Nowackiej. Jest reakcja
Robert Biedroń został zaatakowany przez polityków PO i Nowoczesnej za słowa o "tresowaniu" Barbary Nowackiej przez liberalne media. Swoją wypowiedzią rozgrzał media społecznościowe do czerwoności. Jego najbliższy współpracownik dr Marcin Anaszewicz w rozmowie z WP odpiera zarzuty.
11.10.2018 | aktual.: 11.10.2018 14:12
"Tresowaliście [media liberalne - przyp. red.] przez kilka miesięcy Barbarę Nowacką, żeby dołączyła do Koalicji Obywatelskiej. Po tym Koalicja Obywatelska ma takie same notowania, albo mniejsze nawet o 6 proc. w niektórych sondażach, niż wcześniej" – tak do dziennikarki "Gazety Wyborczej" Dominiki Wielowieyskiej zwrócił się Robert Biedroń w czwartkowym poranku Radia TOK FM.
Po słowach prezydenta Słupska o "tresowaniu" Nowackiej wybuchła burza: Biedronia zalała fala krytyki ze strony przede wszystkim polityków PO i Nowoczesnej.
"Nie tylko pycha, ale i pogarda. Robert, nie idź tą drogą. Atak na Barbarę Nowacką tylko dlatego, że potrafi grać w zespole i wspólnie z nami buduje Koalicję Obywatelską, to naprawdę nie fair. Za słowa o tresurze powinieneś po prostu przeprosić" – napisał do Biedronia na Twitterze Borys Budka, wiceszef PO.
Poseł Platformy Arkadiusz Myrcha dorzucił oburzony: "Przegiąłeś, panie Biedroń. Tak po ludzku, nie jest wstyd?".
Zareagowali też inni liderzy Koalicji Obywatelskiej. "Tresowane? Skąd taka pogarda do kobiet u Roberta Biedronia? Wbrew Pana poglądom, my, kobiety, podejmujemy decyzje samodzielnie, częściej z troski o sprawy ogółu, niż z dbałości o własne ego. Koalicja Obywatelska to odpowiedź na potrzebę zjednoczenia opozycji. Nie dezerterujemy" – napisała Katarzyna Lubnauer. Posłanka Monika Rosa dodała krótko: "Nas się nie tresuje. Warto po prostu przeprosić".
Do słów prezydenta Słupska i reakcji jego oponentów odnieśli się też dziennikarze i komentatorzy. Były współpracownik Biedronia z czasów Ruchu Palikota Michał Kabaciński napisał: "Katastrofalny błąd Biedronia jest prezentem dla Koalicji Obywatelskiej. Prostacki atak na kobiety. Kto tu ma wrażliwość i jaką?".
Fala krytyki, jaka zalała Roberta Biedronia, jest zdaniem jego najbliższego współpracownika i doradcy strategicznego nieuczciwa.
– Wiem, że dziś Platforma Obywatelska chciałaby zmienić swoją twarz z twarzy prezydenta Legionowa na twarz europejską i postępową, ale to się nie uda. Robert Biedroń akurat jest tym politykiem, który na kwestię równości i praw kobiet kładzie olbrzymi nacisk. I nie musi udowadniać - a na pewno nie Platformie Obywatelskiej - że wie, co to znaczy polityka równościowa – mówi Wirtualnej Polsce dr Marcin Anaszewicz.
– Platforma po ostatnich wybrykach jej przedstawicieli w Lublinie i Legionowie powinna antydyskryminacyjną lekcję równości odrobić. Za chwilę się dowiemy, że osobą, dla której równość jest wartością kluczową, jest Roman Giertych – kpi współpracownik prezydenta Słupska.
– Ale czy słowa o "tresowaniu" nie były obraźliwe, zbyt mocne, niepotrzebne? – dopytujemy.
Anaszewicz tłumaczy: – Barbara Nowacka niewątpliwie była przez ostatnie tygodnie poddawana ogromnej presji mediów, które nawołują do stworzenia jednej koalicji po stronie opozycji. Barbara Nowacka skapitulowała pod wpływem tych nacisków. Skapitulowała na poziomie wartości. Pracuje dzisiaj z ludźmi, których poglądy są zupełnie inne od tych, którym od lat hołduje Nowacka. Robert Biedroń jest silnym zawodnikiem i potrafi tej presji się oprzeć i na pewno jej nie ulegnie.
Anaszewicz dodaje, że "ważny jest kontekst wypowiedzi". – Przypisywanie Robertowi złych intencji jest elementem gry politycznej. Robert wielokrotnie udowodnił, że zawsze stoi po stronie kobiet – mówi nam jego doradca.
Współpracowniczka Roberta Biedronia Beata Maciejewska dorzuca: – Wszyscy jesteśmy przedmiotami tresury w systemie, szczególnie w polityce. Barbara zdecydowała się odłożyć pewne ważne dla niej i milionów kobiet sprawy, by dołączyć do wodzowskiej partii, która się boi innej, odważnej polityki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl