Facebook. Oświadczenie. Na portalu pojawił się fałszywy "łańcuszek"

W ostatnich dniach na popularnym portalu społecznościowym rozpowszechnił się tzw. łańcuszek. Użytkownicy Facebooka oraz innych aplikacji należących do konglomeratu technologicznego Meta masowo kopiują i udostępniają "oświadczenia" mające uchronić ich przed dodatkowymi kosztami. Przekazanie go dalej nie wpłynie na użytkowanie serwisu. To spam.

Oświadczenie Facebook. To kolejny łańcuszek
Oświadczenie Facebook. To kolejny łańcuszek
Źródło zdjęć: © Pexels, X

"Nie zezwalam Facebookowi na obciążanie 4,99 USD miesięcznie na moje konto; wszystkie moje zdjęcia są moją własnością, a nie Facebook" - to początek oświadczenia, które w ostatnich dniach na swoich tablicach zamieściło wile użytkowników serwisu. Jak informują eksperci, ten, oraz podobne wiadomości, są formą tzw. łańcuszka. Pojawiające się masowo oświadczenia na Facebooku są formą spamu - nie mają mocy prawnej, nie spowodują również zmiany zasad korzystania z serwisu.

Łańcuszek Facebook. Dlaczego się pojawił?

Masowo kopiowane oraz przekazywane na portalu Facebook "oświadczenia" pojawiły się wkrótce po ogłoszeniu przez firmę Meta informacji, o wprowadzeniu opłat dla użytkowników, którzy nie zgodzą się na wyświetlanie spersonalizowanych reklam na profilach w mediach społecznościowych. Użytkownicy, którzy w dalszym ciągu chcą bezpłatnie korzystać z serwisu, muszą wyrazić więc zgodę na wyświetlanie reklam.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Prawdopodobnie właśnie komunikaty Facebooka skłoniły twórców internetowego łańcuszka do nagłośnienia go w ostatnich dniach. Lecz wprowadzaniu opłat nie towarzyszą zmiany regulaminu Facebooka i jego zapisów dotyczących wykorzystania materiałów użytkowników" - informuje TVN 24.

Oznacza to, że udostępnienie oświadczenia na Facebooku, czyli tzw. łańcuszka nie ma mocy prawnej - zakres możliwości wykorzystania danych przez serwis społecznościowy wynika bowiem z jego regulaminu, który musi zostać zaakceptowany przez użytkownika.

Facebook. Meta. Łańcuszek. Właścicielami treści użytkownicy. Serwis może je przetwarzać

Jak wynika z regulaminu Facebooka, właścicielami praw autorskich do zdjęć, znaków towarowych i treści zamieszczonych na portalu są ich autorzy, czyli najczęściej użytkownicy serwisu. Do przeniesienia ich wymagana jest pisemna umowa - publikowanie oświadczeń oraz przekazywanie łańcuszków nie mają więc mocy prawnej. Warto jednak pamiętać, że internauta podczas zakładania konta w portalu społecznościowym zezwolił na przetwarzanie oraz wykorzystanie treści na potrzeby serwisu.

"W przypadku treści objętych prawem własności intelektualnej (...) takich jak zdjęcia i filmy, użytkownik przyznaje nam poniższe uprawnienia zgodnie z wprowadzonymi przez siebie ustawieniami prywatności i ustawieniami aplikacji: użytkownik przyznaje nam niewyłączną, zbywalną, obejmującą prawo do udzielania sublicencji, bezpłatną, światową licencję zezwalającą na wykorzystanie wszelkich treści objętych prawem własności intelektualnej publikowanych przez niego w ramach serwisu Facebook lub w związku z nim (Licencja IP)" - wskazuje regulamin Facebooka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)