Ewakuacja w Warszawie z powodu żartu nastolatka
Ewakuacja ludzi w promieniu kilkuset metrów, liczne ekipy policyjne i akcja pirotechników – to skutki znalezienia atrap ładunków wybuchowych w jednej z warszawskich firm kurierskich. Nieoficjalnie wiadomo, że sprawcą zamieszania jest nastolatek.
O sprawie jako pierwsi poinformowali dziennikarze „Wiadomości” TVP. – Nie ma zagrożenia dla ludzi. Dokonaliśmy sprawdzenia pakunków i okazało się, że nie zawierają materiałów wybuchowych. Teraz policjanci docierają do nadawcy oraz adresata paczek, aby się dowiedzieć, do czego miały służyć – mówi tvp.info Marcin Szyndler rzecznik stołecznej policji.
Podejrzane pakunki odkryto rankiem w magazynie firmie kurierskiej DHL na Ursynowie. Uwagę pracowników sortowni zwróciła uwagę uszkodzona paczka, z której wystawały laski dynamitu połączone kablami. Wezwano policję, która ewakuowała wszystkich w promieniu kilkuset metrów. Pakunki sprawdzili policyjni pirotechnicy, którzy uznali, że nie zawierają one ładunków wybuchowych. Funkcjonariusze nie wykluczają, że atrapa miała „zagrać” w filmie.
Paczkę wysłano z miejscowości Promnik w województwie świętokrzyskim.