Ewa Kopacz: Tusk będzie naszym prezydentem
Była premier Ewa Kopacz podczas rozmowy z RDC przyznała, że opozycja musi być "mądrzejsza niż w poprzednich wyborach" i wspólnie ustalić kandydata na prezydenta Warszawy. Polityk wyraziła również pewność, że Donald Tusk wystartuje w wyborach na prezydenta Polski i je wygra.
09.02.2017 | aktual.: 09.02.2017 16:26
- Mądry Polak przed szkodą, a nie po szkodzie powinien usiąść do stołu ze swoimi kolegami i szefami pozostałych partii opozycyjnych i powiedzieć: słuchajcie, to nie jest zabawa, ale poważna gra i obrona przed zawłaszczeniem przez jedną partię polityczną wszystkiego, co się da - stwierdziła w RDC Kopacz.
W ten sposób polityk potwierdziła, że PO zależy na wystawieniu wspólnego dla opozycji kandydata na prezydenta Warszawy. Nie chciała jednak typować konkretnych nazwisk. - Taka karuzela nazwisk będzie funkcjonować, bo to najciekawsze w polityce, nawet tej samorządowej, ale uważam, że moment, który będzie decydujący i nazwisko, które poważnie zafunkcjonuje, to będzie to nazwisko, które będzie kandydatem wspólnej zjednoczonej opozycji - stwierdziła.
Pytana o ewentualny start Donalda Tuska w wyborach prezydenckich w Polsce po tym, jak zakończy drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej, stwierdziła, że trzyma za niego kciuki. - Bo ktoś taki, jak Donald Tusk, jest nam bezwzględnie potrzebny - dodała. Zdaniem polityk Tusk nie tylko wystartuje, lecz także prawdopodobnie te wybory wygra.
Kopacz odniosła się również do wtorkowej wizyty kanclerz Niemiec w Warszawie, chwaląc Angelę Merkel za instynkt polityczny i krytykując jednocześnie premiera PiS-u. - Dzisiaj polityk, który ma to doświadczenie i instynkt, w przeciwieństwie do pana Kaczyńskiego, nie obraża się na innych ani tym bardziej nie obraża innych. My uprawiamy trochę inną politykę. Kaczyński uprawia politykę izolacji z UE, mówiąc: ja wiem najlepiej, będę otwierał traktaty i reformował UE - skomentowała.
Kopacz stwierdziła, że po komentarzu jednego z polityków PiS-u, który sugerował, że Merkel i Szydło mają "podobny styl zarządzania, zaczęła się zastanawiać nad tym, czy w Niemczech również funkcjonuje "nadkanclerz". - Bo tutaj mamy nadpremiera, nadprezydenta, więc zastanawiałam się, czy tam jest nadckanclerz i doszłam do wniosku, że nie ma. Że Merkel jest jednak samodzielna - wyjaśniła.