06-07-2015 14:02
Ewa Kopacz chciała zjeść kaszankę, ale musiała jej wystarczyć jej własna słodka bułka
Kampania wyborcza prowadzona na wysokich obrotach nieco męczy Ewę Kopacz. W czasie wizyty w Łodzi premier posiliła się słodką bułką, choć przyznała, że chciała zjeść kaszankę. Jak zauważył głos z tłumu... "wymietli" ją wygłodniali strażacy, którzy uprzedzili szefową rządu.
Dziennikarze zostali poproszeni o zostawienie premier na chwilę samej, tak by mogła się posilić. - Jak ja mogę teraz zjeść? Pozwolicie na dwa gryzy? - prosiła lekko speszona premier. Rozmowa odbywała się żartobliwym tonie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.