Europejski spisek przeciwko wyborowi Ratzingera?
W czasie konklawe wśród kardynałów z Europy
środkowej zawiązała się grupa, która próbowała nie dopuścić do
wyboru niemieckiego purpurata. "Nie poddali się tak łatwo, ale
jasne jest, co widać po szybkości wyboru, że zostali przygnieceni
przez lawinę głosów, napływających ze wszystkich stron" - uważa Luigi Accattoli, watykanista "Corriere della Sera" - jednak nie wymienia nazwisk przeciwników kandydatury byłego
prefekta Kongregacji Nauki Wiary.
20.04.2005 | aktual.: 20.04.2005 10:43
Zdaniem włoskiego watykanisty, najbardziej do wyboru kardynała Ratzingera przyczynił się przewodniczący Episkopatu Włoch kard. Camillo Ruini, gdyż ma on świetne układy zarówno z kardynałami ze wschodu Europy, jak i z Ameryki Łacińskiej, a jego siłą perswazji jest między innymi pomoc finansowa, jakiej udziela włoski Kościół.
"Odkryjemy niedługo stopniowo sens wyboru tego sugestywnego imienia przez nowego papieża, ale już teraz możemy domyślać się pragnienia człowieka - którego wielu szkaluje i o którym niemal odruchowo mówi się źle - by nazwać się imieniem, oznaczającym błogosławieństwo" - napisał Accattoli.
W przeciwieństwie do zupełnie nieznanych papieży, którzy wychodzili zwycięsko z konklawe, "Ratzinger jest wręcz za dobrze znany, a jego pontyfikat będzie także walką ze sławą, jaka od dawna mu towarzyszy" - pisze watykanista.
"Kardynał Ratzinger nie lubił oklasków ani okrzyków, które teraz są głównym sojusznikiem papieża Ratzingera" - dodał watykanista "Corriere della Sera", wyrażając opinię, że Benedykt XVI musi wyciągnąć korzyści z tych aplauzów, jeśli zechce poprawić swój wizerunek wśród młodzieży, z którą spotka się w sierpniu w Kolonii.
Sylwia Wysocka