Europejska perła baroku. Strefa kibica na terenie... opactwa
Opactwo w Krzeszowie nazywane jest "europejską perłą baroku". Kompleks, który zachwyca swoją konstrukcją, wybudowano na przełomie XVII i XVIII wieku. Za sprawą ponad 20,5 mln zł pochodzących ze środków unijnych w ostatnich latach udało się nadać nowy blask części budynków. To tutaj zlokalizowano m.in. strefę kibica podczas Euro 2020.
10.07.2023 | aktual.: 10.07.2023 15:33
Początki działalności zakonników w Krzeszowie datuje się na rok 1242, kiedy na dolnośląskie ziemie sprowadziła ich wdowa po Henryku II Pobożnym - Anna Przemyślidka. Klasztor został spustoszony podczas wojen husyckich w latach 1414-1426, po czym na przełomie XVII i XVIII wieku doszło do jego rozbudowy.
Benedyktyni zostali pozbawieni praw do majątku na początku XIX wieku. - Od tego czasu budynki zmieniały swoich właścicieli. Jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego benedyktyni, którzy w Krzeszowie znaleźli się po zakończeniu I wojny światowej, prowadzili prace konserwatorskie ograniczone swoim zakresem ze względu na środki finansowe - wspomina w rozmowie z WP Rafał Bijak z Fundacji Europejska Perła Baroku.
Ogromne środki potrzebne na remont
Druga wojna światowa nie przyniosła zniszczeń kompleksu, ale jego stan ciągle się pogarszał. - Było to związane choćby z niewłaściwym użytkowaniem kościołów. Przykładem takiego zachowania może być ogrzewanie świątyni pw. św. Józefa. Nie ma co oszukiwać, że potrzebne były olbrzymie nakłady finansowe, aby przywrócić dawną świetność opactwu i zabezpieczyć bezcenne dzieła sztuki przed niszczycielskimi działaniami wilgoci, insektów i bakterii - dodaje Bijak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tu z pomocą nadeszły środki unijne. W 2009 roku rozpoczął się projekt wart ponad 24,3 mln zł, z czego ponad 20,5 mln zł stanowiły fundusze wspólnotowe. Dzięki nim udało się wykonać prace konserwatorskie w dwóch obiektach - w dawnym kościele klasztornym pw. Wniebowzięcia NMP (dzisiejszej bazylice) oraz w kościele brackim pw. św. Józefa.
- Zrealizowano roboty remontowo-budowlane świątyń, obejmujące w szczególności remont dachów, stolarki okiennej i drzwiowej, instalacji elektrycznych, nagłośnieniowych oraz instalacji sygnalizacji pożaru i przeciwwłamaniowej. Przeprowadzono również prace przy tym, co zachwyca jako pierwsze, gdy staniemy na placu kościelnym - elewacjach świątyń i ich wystroju rzeźbiarskim - wylicza Bijak.
Wewnątrz obiektów podjęto prace przy konserwacji m.in. polichromii ściennych Michała Willmanna nazywanego "śląskim Rembrandtem", kaplic i ołtarzy bocznych. Odrestaurowano także Mauzoleum Piastów Śląskich - miejsce spoczynku linii Piastów świdnicko-jaworskich, którzy byli fundatorami opactwa. Na wymienioną kwotę składały się także koszty przeprowadzenia prac przy kilkudziesięciu obrazach sztalugowych, stallach, ambonach z obu kościołów, ale także ławek, konfesjonałów, zespołów barokowych mebli intarsjowanych w zakrystiach.
Pomyślano też o turystach. Podjęto decyzję o wprowadzeniu nowoczesnej obsługi ruchu turystycznego opartą na systemie audioprzewodników, tj. urządzeń do indywidualnego i zbiorowego zwiedzania opactwa. - Turysta, pielgrzym ma możliwość wyboru jednego z kilku języków, w którym lektor przedstawia mu pasjonującą historię kompleksu oraz pomoże dostrzec jego najciekawsze elementy - zdradza Bijak.
Kompleks żyje. Także meczami piłkarskimi
Jak podkreśla Bijak w rozmowie z WP, podczas realizacji projektu największe wyzwanie stanowiły "wielkość kompleksu i ogrom planowanych prac". - Proszę pamiętać, że sam jeden dawny kościół klasztorny pw. Wniebowzięcia NMP to monumentalne dzieło, ale i potężny gmach - zbudowany na planie krzyża o długości 118 m nawy głównej i 46 metrów transeptu, posiadający dwie wieże o wysokości 71 metrów każda - mówi.
- W środku szereg kaplic bocznych i ołtarzy z rzeźbami, obrazami sztalugowymi, polichromiami ściennymi i dziełami sztuki snycerskiej. Kościół bracki pw. św. Józefa to zbiór ponad 50 fresków Michała Willmanna. Przy każdym z tych obiektów prowadzone były prace, które należało wykonać zgodnie z fachem konserwatorskim. Nie było drogi na skróty - dodaje Bijak.
Renowacja sprawiła, że opactwo jeszcze mocniej otworzyło się na turystów. Już wcześniej kompleks cieszył się popularnością, ale od momentu zakończenia prac liczba odwiedzających stale rośnie.
- W głowach realizatorów projektów rewitalizacji opactwa Krzeszów miał i ma być miejscem, które żyje. Dlatego też kompleks otwarty jest przez cały rok dla turystów i pielgrzymów, którzy mogą skorzystać z codziennej oferty turystycznej. To jednak było za mało, by Krzeszów stał się także centrum kulturalnym. Dążymy do urozmaicenia oferty wydarzeń, aby jak najwięcej osób było w stanie znaleźć coś, co je zainteresuje i sprawi, że kompleks odwiedzi - mówi Bijak.
Obecnie w Krzeszowie organizowane są m.in. spotkania muzyczne - przeglądy piosenek folklorystycznych, patriotycznych, religijnych czy Letnie Koncerty Organowe "Muzyka Dawnych Mistrzów". Codziennie przez całe wakacje odbywają się dwa krótkie i bezpłatne koncerty organowe. Chętni mogą także zwiedzić wnętrze barokowego instrumentu Michała Englera Młodszego.
Doszło nawet do tego, że przy okazji piłkarskiego Euro 2020 teren klasztoru zamienił się w... strefę kibica. - Promujemy Krzeszów jako miejsce otwarte z możliwościami spędzenia czasu na różne sposoby w gronie rodziny czy znajomych. Stąd wydarzenia w naszej ofercie, które nie są komercyjne, tj. nie oczekujemy, że przyniosą jakikolwiek finansowy zysk. Pomysł strefy kibica miał prostą genezę: "zaczynają się mistrzostwa, fajnie byłoby obejrzeć mecz na większym ekranie w większym gronie" - wyjaśnia Bijak.
- Pojawił się efekt kuli śnieżnej. Przychodziły osoby dla samej atmosfery. Pojawił się grill i popcorn. Jasne, frekwencja zależała od meczu, który w danym dniu miał być rozegrany. Cel jednak został osiągnięty. Krzeszów wieczorami żył nadal - dodaje przedstawiciel Fundacji Europejska Perła Baroku.
Najlepszym potwierdzeniem, że kompleks żyje może być to, że organizowano tutaj m.in. osadę średniowieczną, specjalne wydarzenie z okazji zaćmienia księżyca i coroczny zjazd motocyklowy. - Idea jest taka, aby jak najwięcej osób przyciągnąć do Krzeszowa. Żeby mogły zobaczyć tę niezwykłą barokową perłę, ale także aby po prostu spędziły tutaj dobrze czas - twierdzi Bijak.
Trudny wybór turystów
Kościół klasztorny pw. Wniebowzięcia NMP, kościół bracki pw. św. Józefa, Mauzoleum Piastów Śląskich, krypty kościoła klasztornego, Letni Pawilon na Wodzie w Betlejem - to tylko niektóre z atrakcji na terenie opactwa. Które z nich robi największe wrażenie na turystach? Okazuje się, że wybór jest trudny.
- Każdy obiekt składający się na pocysterski kompleks w Krzeszowie ma swój indywidualny charakter, który powoduje, że jest wyjątkowy. To też powoduje, że jak wielu turystów, tak wiele odpowiedzi na to pytanie. Generalnie największe wrażenie na wchodzących na plac klasztorny robi dawny kościół klasztorny, z racji bogatej dekoracji fasady oraz swojej monumentalności - mówi Rafał Bijak.
On sam przyznaje, że trudno mu wskazać jeden konkretny obiekt. - Jako historyk patrzę na kompleks całościowo. Kościół bracki, klasztorny czy mauzoleum powstały oczywiście z myślą o konkretnej roli, ale są także częścią większej historii Krzeszowa i są właściwie odzwierciedleniem tego, co w minionych wiekach działo się na Śląsku - podsumowuje.
Czytaj także: