Jedyny taki obiekt w Polsce. Zazdrości go nam także Europa
Przez ponad 100 lat górnicy zjeżdżali tutaj, by fedrować węgiel. Dziś budynki dawnej Kopalni Węgla Kamiennego Rozbark pełnią zupełnie inną funkcję. Użytkownicy, zamiast schodzić pod ziemię, wdrapują się po ściankach wspinaczkowych. Skarpa Bytom to unikatowe miejsce.
W 2004 roku w bytomskiej kopalni Rozbark wydobyto ostatnią tonę węgla. Niedługo później obiekt, który przez ponad 140 lat żywił tysiące ludzi, całkowicie opustoszał. Jak to zwykle bywa w przypadku infrastruktury poprzemysłowej, szybko zainteresowali się nim lokalni złomiarze, a imponujące i zabytkowe zabudowania popadały w ruinę. Bardzo długo nikt nie miał pomysłu, co zrobić z tym miejscem.
Nowe życie bytomskiej kopalni
Na szczęście KWK Rozbark dostała drugie życie. Pierwszym krokiem było utworzenie w dawnej cechowni Teatru Tańca i Ruchu Rozbark. Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że kilka lat później obok powstanie centrum sportowe, które jest unikalne nie tylko na skalę krajową, ale także europejską, a nawet światową. Dziś Bytom z dumą chwali się Centrum Sportów Wspinaczkowych i Siłowych Skarpa, znajdującym się przy ul. Wojciecha Kilara 33.
- Pomysł na centrum sportów wspinaczkowych powstał, kiedy jeździliśmy z zawodnikami naszego klubu na mistrzostwa po całym świecie. Doszliśmy do wniosku, że w Polsce nie ma obiektu, który jest przystosowany do trenowania wspinaczki na najwyższym poziomie. W naszym kraju istnieją komercyjne ścianki wspinaczkowe, ale my chcieliśmy zapewnić naszej kadrze dobre warunki do treningów i do organizacji zawodów na szczeblu międzynarodowym. Do tej pory, nigdzie nie było to możliwe. Najbliższe tego typu obiekty są w Austrii i zachodnich Niemczech. Biorąc pod uwagę nasze przywiązanie do regionu, postanowiliśmy uratować obiekty po byłej KWK Rozbark - mówi w Wirtualnej Polsce Ola Giczewska reprezentująca Skarpę Bytom.
Kiedy pierwszy raz ogłoszono plany na zagospodarowanie pozostałych obiektów po KWK Rozbark, mieszkańcy Bytomia nie wierzyli, że to możliwe. Pomysł na tę inwestycję od początku bowiem robił ogromne wrażenie. Najważniejsze, że w tym przypadku plany zostały zrealizowane. Dawna kotłownia jest teraz ogromnym obiektem ze ściankami wspinaczkowymi. W pomieszczeniu po maszynie wyciągowej utworzono siłownię, a stacja transformatorowa zamieniła się w strefę noclegowo-szkoleniową.
- Skarpa Bytom to największe centrum wspinaczkowe w Polsce i jedno z najnowocześniejszych w Europie. Powierzchnia wewnętrznych ścian wspinaczkowych to aż 3 tys. metrów kwadratowych. Obiekt wyróżnia się na tle innych ze względu na lokalizację w postindustrialnych przestrzeniach byłej KWK Rozbark. Realizując tę inwestycję, nie zapomnieliśmy o historii tego miejsca. Już przy samym wejściu do budynku znajduje się korytarz przypominający górniczy chodnik, z malowidłami i drewnianymi obudowami. Część przeznaczona do trenowania sportów siłowych utrzymana jest w industrialnym stylu. Na murze oporowym powstał mural z grafiką, która także odwołuje się do kopalni. Z kolei w styczniu bieżącego roku w rejonie dawnego szybu "Stalmach" została odsłonięta tablica upamiętniająca katastrofę górniczą z 1923 roku - wyjaśnia Giczewska.
CSWiS Skarpa Bytom to obiekt, którego może zazdrościć każde miasto w Polsce. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Poza przeróżnymi ściankami wspinaczkowi jest też siłownia, siłownia plenerowa, miejsca do ćwiczeń biegów terenowych OCR, tor do jazdy na rolkach czy bieżnia.
Zawalił się komin, nie było fundamentów
Dziś obiekt imponuje na każdym kroku, ale cała inwestycja była niezwykle kosztowna i bardzo trudna w realizacji. Pewnie nie udałoby się jej sfinalizować, gdyby nie środki z funduszów europejskich. Z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego pozyskano ponad 23 mln złotych, z czego aż 16 mln to środki z Unii Europejskiej.
- Pierwotnie obiekt był przeznaczony do rozbiórki, ale ze względu na jego historyczny i zabytkowy charakter, na szczęście do tego nie doszło. To była bardzo trudna inwestycja. Stan budynków okazał się gorszy, niż zakładaliśmy. Przykładowo, pod budynkiem głównej hali nie było fundamentów - zdradza nasza rozmówczyni.
Stan zabudowań dał się we znaki już na początku prac remontowych. Pewnego dnia cały Bytom zamarł, gdy pojawiła się informacja, że zawalił się komin, który docelowo miał zostać wykorzystany jako ścianka wspinaczkowa. Takie przykre historie jednak się zdarzają w przypadku zabudowań, które mają około 100 lat. Na szczęście nie przeszkodziło to w kontynuowaniu remontu i dziś zabudowania po KWK Rozbark znowu tętnią życiem.
- Nasze ścianki wspinaczkowe już od ponad półtora roku cieszą wspinaczy z całego kraju. Rocznie nasz obiekt odwiedza 100 tys. osób. W kwietniu zeszłego roku odbyły się tutaj zawody Pucharu Polski we wspinaczce na czas, a w listopadzie Mistrzostwa Śląska Dzieci w Boulderingu i Prowadzeniu. Z kolei w tym roku mamy już za sobą Akademickie Mistrzostwa Polski w Boulderingu, Prowadzeniu i Wspinaczce na czas. Ze ścianki wspinaczkowej korzystają jednak nie tylko najbardziej wymagający wspinacze. Wśród wytyczonych dróg są również takie, na których swoich sił może spróbować każdy w miarę sprawny człowiek czy rodziny z dziećmi - tłumaczy Giczewska.
Skarpa Bytom cały czas się rozwija i wzbogaca swoją ofertę. Niedawno otwarto zewnętrzne ścianki wspinaczkowe oraz boulderownię. Biorąc pod uwagę wszystkie ścianki w tym obiekcie, ich łączna powierzchnia to 3000 metrów kwadratowych.
Centrum wspinaczkowe funkcjonuje przez cały rok. Na odwiedzających czeka wykwalifikowana kadra, która dba o bezpieczeństwo użytkowników i szkoli nawet osoby, dla których jest to pierwszy raz ze wspinaczką. Ceny biletów zaczynają się już od 20 złotych. Dlaczego warto wybrać się do bytomskiej Skarpy? Najlepiej oddać głos ludziom, którzy tym obiektem zarządzają.
- Największą atrakcją Skarp Bytom jest wewnętrzna ścianka wspinaczkowa. Dominuje tutaj strefa sportowa, czyli grota o wysokości 15,5 m z 18 stanowiskami. Długość wyznaczonych tu dróg przekracza nawet 25 m. Kolejna strefa rekreacyjna ma wysokość 13 m i mieści 21 stanowisk. Strefa dziecięca ma z kolei 14 torów. Dla najmłodszych przeznaczona jest także jedna z boulderowni. Oprócz niej działają także boulderownie sportowa i rekreacyjna oraz regulowany i podświetlany Kilter Board, a także drewniana ściana systemowa Beastmaker. Coś dla siebie znajdą tu także miłośnicy wspinaczki na czas - łącznie to cztery drogi 15-metrowe i dwie 10-metrowe w standardzie IFSC. W sezonie letnim dostępna jest również zewnętrzna ścianka, która razem z wewnętrzną dają łącznie 3 tys. metrów kwadratowych powierzchni wspinaczkowej. Cały obiekt jest przystosowany do uprawiania wszystkich dyscyplin wspinaczkowych i prowadzenia kompleksowych treningów w jednym miejscu - podsumowuje Giczewska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo