Europejska dyskusja o wypędzeniach?
Za podjęciem przez Polskę i Niemcy wspólnej dyskusji o problematyce wypędzeń opowiedzieli się premier Leszek Miller i kanclerz Gerhard Schroeder.
22.09.2003 | aktual.: 22.09.2003 20:10
Po zakończeniu polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych w Gelsenkirchen Schroeder zapowiedział, że oba kraje podejmą wspólną inicjatywę, dotyczącą utworzenia instytucji, która upamiętniałaby ofiary przymusowych wysiedleń z różnych krajów europejskich.
Uczestnicy dyskusji, która powinna się odbyć na forum europejskim, powinni w terminie późniejszym przedstawić wspólnie propozycję siedziby takiego centrum - poinformował Schroeder.
Projekt budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie forsuje fundacja utworzona trzy lata temu przez przewodniczącą Niemieckiego Związku Wypędzonych Erikę Steinbach. Autorzy projektu dążą do upamiętnienia cierpień milionów Niemców, których po II wojnie światowej wysiedlono z Europy Środkowej i Wschodniej.
Polska i Czechy obawiają się, że kierowane przez ziomkostwa Centrum przedstawi jednostronnie cierpienia Niemców, pomijając historyczny kontekst wysiedleń.
Schroeder powiedział dziennikarzom, że "ze względu na groźbę jednostronności" ani on, ani też minister spraw zagranicznych Joschka Fischer nie życzą sobie powstania Centrum w Berlinie.
"Przeszłość nie powinna przesłaniać nam przyszłości oraz szansy, jaką niesie rozszerzenie Unii Europejskiej" - powiedział Miller. "Nie ma potrzeby pisania historii II wojny światowej od początku" - dodał.
Zarówno on, jak i Schroeder podkreślili, że nie wolno mylić przyczyn wydarzeń historycznych z ich skutkami. Szef polskiego rządu podkreślił, że przyszłe Centrum powinno mieć międzynarodowy charakter i powstać pod patronatem Rady Europy.
Schroeder wezwał uczestników dyskusji do "jak największej wrażliwości". Ostrzegł przed fałszowaniem historii i podkreślił, że przyczynami wypędzeń były faszyzm i rozpętane przez niego wojny. (kjk)