Europa zaniepokojona wizją "walki o wolność" Busha
Dzień po inauguracji drugiej kadencji George'a Busha, w prasie europejskiej dominowała obawa, czy nakreślona przez prezydenta USA wizja walki o wolność nie spowoduje nasilenia przemocy w świecie - pisze AFP.
W Wielkiej Brytanii centrolewicowy "The Guardian" podsumował ogólne nastroje w komentarzu pt. "Fajerwerki w Waszyngtonie, rozpacz na świecie". "Sprzeczności między rozpasanym triumfalizmem a światem realnym są równie wielkie jak kontynent amerykański" - pisze dziennik.
"Irak był sztandarowym projektem Busha i stał się jego największą klęską" - czytamy. "Prezydent i ludzie, którzy piszą mu przemówienia, powinni zdać sobie sprawę z napięcia między ich retoryką wolności, która znajduje powszechny poklask, a sposobem projekcji amerykańskiej siły ognia, która spotyka się z równie szerokim odrzuceniem" - podkreśla "The Guardian".
Zdaniem konserwatywnego "Daily Telegraph", mowa obrończa prezydenta Busha na rzecz wolności "przechodzi okrutny i bezpośredni test w Iraku".
Popularny "Daily Mail" zadaje pytanie, w jaki sposób tego rodzaju wizja wolności da się zrealizować w praktyce. "Na przykład, metodą dyskusji i dyplomacji? Czy może za pomocą sekretnych samolotów i rakiet?"
We Włoszech prasa eksponuje wyrażoną przez prezydenta USA wolę "obalenia tyranii w świecie", nie ukrywając przy tym pewnej obawy.
"Apoteoza spokojnego człowieka, zasiadającego na tronie świata, który spogląda nań z niepokojem" - komentuje lewicowa "La Repubblica". Dziennik zwraca uwagę na "publiczny wizerunek prezydenta, odczuwającego wreszcie spokój ducha i bardzo z siebie zadowolonego, a z tej racji niewątpliwie budzącego jeszcze większy niepokój, kiedy zapowiada +obalenie wszystkich tyranii+".
"Świat i Ameryka obawiają się dziś, by zbyt pewny siebie Bush nie okazał się arogancki i pozbawiony realnych celów" - pisze "La Repubblica".
"W momencie, kiedy prezydent napawa się smakiem zwycięstwa, opinia publiczna Ameryki z niepokojem rozważa niektóre aspekty jego polityki" - pisze wysokonakładowy "Corriere della Sera". "Duża część amerykańskiego społeczeństwa nie wierzy, by administracja wiedziała, jak wyjść z irackiej opresji" - zaznacza dziennik.
Belgijski "Le Soir" uważa, że "świat zachodni, a w szczególności europejski, jest skazany na ułożenie się z Bushem nr 2, ale także na przyjście mu z pomocą. Prezydent i jego nowa administracja, jakiekolwiek błędy popełnią - niektóre monumentalne, zwłaszcza w Iraku - w żaden sposób nie będą mogli ich naprawić sami ani też, w bardziej globalnym wymiarze, uczynić świata lepszym" - podkreśla gazeta.
W Niemczech konserwatywny "Die Welt" wyraża pogląd, że "nigdy nie było tyle triumfalizmu, ale nigdy też tak dużej potrzeby bezpieczeństwa". "Dowodzi to, że w niewidzialnej wojnie z terroryzmem daleko jest jeszcze do zwycięstwa" - pisze dziennik.
Zdaniem centrolewicowej "Sueddeutsche Zeitung", "Bush zdaje sobie sprawę, że aby wejść do historii potrzebuje uwierzytelnienia ze strony innych krajów. Tyle że jego pokój nie jest bezwarunkowy. Jego gotowość do kompromisu ma granice". Kiedy Bush mówi, że pokój w świecie zależy od rozpowszechnienia wolności, kładzie nacisk "najpierw na wolność, a potem na pokój".
We Francji, gdzie inauguracja drugiej kadencji prezydenckiej Busha nie zajmowała pierwszych stron gazet, lewicowa "Liberation" pod tytułem "Bush, strażak planetarny" pisze, że prezydent USA wygłosił "bardzo ofensywne przemówienie" na temat wolności. Prawicowy "Le Figaro" odnotowuje "mesjanistyczne akcenty" w mowie prezydenta i zwraca uwagę, że oponenci byli trzymani z dala od uroczystości inauguracyjnej.
Zdaniem lewicowej prasy greckiej, mowa inauguracyjna Busha "źle wróży" jego drugiej kadencji. Socjalistyczny "Ethnos" ironizuje na temat "reintronizacji Busha, z boską misją nie z tego świata". "Jest rzeczą oczywistą, że jeśli światowa opinia publiczna nie zareaguje, druga kadencja wojennego przywódcy rozpocznie się od nowego uderzenia przeciwko +tyranii+" - pisze niezależna lewicowa "Eleftherotypia".
Austriacki "Kurier" uważa, że "George W.Bush nie zmieni swoich celów, lecz tylko taktykę". "Radykalny reformator Bush chce przekształcić swą drugą kadencję w epopeję i w tym celu przeznacza Stanom Zjednoczonym rolę mesjanistyczną i obowiązek walki przeciwko tyranii".
Na Węgrzech dziennik "Nepszabadsag" wyraża zaniepokojenie negatywnymi konsekwencjami błędów Busha, podczas gdy słoweński "Veczer" pisze: "W momencie gdy Bush w swojej mowie inauguracyjnej mówi o pokoju, jego współpracownicy przygotowują Stany Zjednoczone do nowej wojny".
Również prasę turecką niepokoi wyrażona przez Busha wola "położenia kresu światowym tyraniom". "Oto jak Bush widzi wolność" - głosi tytuł w liberalnym dzienniku "Vatan" nad zdjęciami przedstawiającymi parę Irakijczyków, zastrzeloną przez amerykański patrol na północy Iraku.