Europa nie będzie negocjować z bin Ladenem
Państwa europejskie, zarówno sojusznicy USA w Iraku, jak i przeciwnicy operacji militarnej w tym kraju, odrzuciły propozycję pokoju, jaką złożył w przypisywanym mu nagraniu szef Al-Kaidy Osama bin Laden.
15.04.2004 | aktual.: 15.04.2004 20:15
W wyemitowanym przez telewizję Al-Arabija nagraniu domniemany Osama bin Laden, najbardziej poszukiwany terrorysta na świecie, zaproponował krajom europejskim pokój, jeśli przestaną atakować muzułmanów. W ciągu trwającego trzy miesiące rozejmu kraje te miałyby wycofać się militarnie ze świata islamskiego.
Bin Laden zapowiada odwet
Domniemany bin Laden powiedział, że zamachy z 11 marca w Madrycie były zapłatą za hiszpańskie akcje w Iraku i Afganistanie. Zapowiedział odwet za zabicie w marcu przez siły izraelskie duchowego przywódcy palestyńskiego ruchu Hamas, Ahmeda Jasina. Fachowcy z CIA orzekli w czwartek, że nagranie jest prawdopodobnie autentyczne.
"Absurdem" nazwał pomysł zawarcia rozejmu z grupą, której znakiem rozpoznawczym jest przemoc, rzecznik brytyjskiego MSZ. Dla Londynu oferta bin Ladena to "cyniczna strategia, która ma na celu wprowadzenie rozdźwięku między Europą a Stanami Zjednoczonymi".
Składający wizytę w Wielkiej Brytanii szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz jest zdania, że byłoby wielkim błędem przyjmowanie propozycji składanej przez terrorystę. Włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini oświadczył, że negocjacje z szefem Al-Kaidy "są nie do pomyślenia".
Nie słuchać bin Ladena
W Madrycie przyszły minister spraw zagranicznych Hiszpanii Miguel Angel Moratinos oświadczył, że nie należy ani słuchać Osamy bin Ladena, ani zwracać uwagi na jego posłanie wyemitowane przez telewizję Al-Arabija. Negocjacje z Osamą bin Ladenem wykluczył też przebywający z wizytą w Chinach przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi.
"Nie będzie negocjacji z terrorystami i kryminalistami, takimi jak bin Laden. Wspólnota międzynarodowa musi kontynuować wspólną walkę z międzynarodowym terroryzmem, a Niemcy będą w niej uczestniczyć" - powiedział rzecznik niemieckiego rządu.
O tym, że nie są możliwe pertraktacje z "terrorystami", zapewnił składający wizytę w Algierii prezydent Jacques Chirac. "Terroryzm to akt barbarzyństwa wobec niewinnych ludzi, którego nie można niczym uzasadnić i usprawiedliwić" - powiedział prezydent Francji, która, tak jak Niemcy i Rosja, była przeciwna zainicjowanej przez USA interwencji zbrojnej w Iraku.