ŚwiatEtiopia podjęła w Somalii interwencję zbrojną

Etiopia podjęła w Somalii interwencję zbrojną

Etiopia podjęła w Somalii zbrojną kontrakcję przeciwko tamtejszym islamistom, dokonując uderzeń w kilku strefach - oświadczył etiopski
minister informacji.

Etiopia podjęła w Somalii interwencję zbrojną
Źródło zdjęć: © AFP

24.12.2006 | aktual.: 24.12.2006 13:08

Po okazaniu zbyt wielkiej cierpliwości rząd etiopski podjął działania w obronie własnej, rozpoczynając kontrataki przeciwko agresywnym ekstremistycznym siłom Unii Trybunałów Islamskich i zagranicznym ugrupowaniom terrorystycznym - powiedział minister Berhan Hailu.

Według świadków, etiopskie samoloty zaatakowały bombami i pociskami rakietowymi dwa różne rejony w Somalii, gdzie od sześciu dni trwają zacięte walki islamistów z ich wspieranymi przez Etiopię rywalami.

Bomby zrzucono na przedmieścia Baladwayne, położonego 300 kilometrów na północ od stolicy Somalii Mogadiszu. Ponadto dwa samoloty ostrzelały rakietami przedmieścia Bandiradley, 700 km na północ od stolicy.

Na konferencji prasowej w Mogadiszu jeden z przywódców islamistów, szejk Mahmud Ibrahim Sulej, oskarżył Etiopczyków o ataki z użyciem myśliwców MiG i śmigłowców bojowych. Dzisiaj wojna toczy się na ziemi i w powietrzu - powiedział, dodając, iż jego bojownicy zniszczyli pięć etiopskich czołgów.

Użycie przez Etiopię własnego lotnictwa oznacza kolejną eskalację starć między islamistami i siłami wiernymi rządowi tymczasowemu, rezydującemu obecnie w mieście Baidoa, w połowie drogi między Mogadiszu i granicą etiopską. Obie strony twierdzą, że od początku obecnej fazy walk we wtorek zabiły setki ludzi, ale pracownicy misji humanitarnych informują tylko o dziesiątkach ofiar śmiertelnych.

W czerwcu islamiści przejęli kontrolę nad Mogadiszu i południem kraju. Od tej pory wciąż trwają walki z wojskami rządu tymczasowego, który sprawuje władzę jedynie nad Baidoa i najbliższą okolicą miasta. Eksperci wojskowi szacują, że siły rządowe wspiera od 15 do 20 tysięcy przebywających w Somalii etiopskich żołnierzy.

Wraz z obaleniem dyktatora Mohameda Siada Barre w 1991 roku w Somalii przestał istnieć scentralizowany aparat państwowy, a próby jego odtworzenia, podejmowane przez dwa kolejne rządy tymczasowe, nie przyniosły rezultatów. Perspektywa podporządkowania Somalii islamistom i tym samym politycznej destabilizacji całego Rogu Afryki budzi znaczne zaniepokojenie Stanów Zjednoczonych.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)