ŚwiatErfurt: zamachowiec celował do nauczycieli

Erfurt: zamachowiec celował do nauczycieli

Sprawca piątkowej krwawej masakry w erfurckim gimnazjum strzelał świadomie do nauczycieli - dwie śmiertelne ofiary wśród uczniów szkoły zginęły przypadkowo od kul, które przebiły zamknięte drzwi do jednej z klas. Niemiecka policja przedstawiła w niedzielę w Erfurcie wyniki prowadzonego śledztwa.

28.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z ustaleń policji wynika, że zamachowiec - 19-letni Robert Steinhaeuser - opuścił mieszkanie na krótko przed dokonaniem masakry, zabierając torbę z bronią i amunicją. Pożegnał się z rodzicami, twierdząc, że udaje się na egzamin maturalny. Rodzice sprawcy nie wiedzieli, że ich syn już w lutym usunięty został ze szkoły z powodu podrabiania zwolnień lekarskich.

Szaleniec wdarł się w piątek na teren gimnazjum im. Gutenberga, gdzie zastrzelił w ciągu kilkunastu minut 16 osób, a następnie sam popełnił samobójstwo. Sprawca strzelał z pistoletu, celując najczęściej w głowę. Wśród ofiar było 13 nauczycieli, dwoje gimnazjalistów oraz funkcjonariusz policji.

Media oraz uczniowie podkreślają zimną krew jednego z nauczycieli, którego odwaga zapobiegła prawdopodobnie jeszcze większej tragedii.

Napastnik skierował broń w moim kierunku i zdjął maskę z twarzy. Spojrzałem na niego i powiedziałem: "Robert, możesz teraz strzelić do mnie. Ale kiedy będziesz strzelał, patrz mi w oczy" - powiedział nauczyciel historii sztuki Rainer Heise, relacjonując przebieg wydarzeń w telewizji ARD. Zaskoczony zamachowiec opuścił pistolet i pozwolił zamknąć się w jednej z sal szkolnych.

Koledzy szkolni charakteryzują zamachowca jako spokojnego, inteligentnego, nawiązującego łatwo kontakt z otoczeniem i lubianego kompana. Trudności miały mu sprawiać natomiast rygory szkolne, co było powodem uzyskania ocen niedostatecznych na ubiegłorocznym egzaminie maturalnym.

Szaleniec należał do miejscowego związku strzeleckiego i miał pozwolenie na broń. Jak powiedział szef erfurckiej policji, sprawca masakry znany był jako wielbiciel gier komputerowych oraz filmów akcji. Jego zdaniem, nie można wykluczyć, że motywem masakry były wcześniej oglądane brutalne sceny.

Samorząd uczniowski wypowiedział się przeciwko budowie pomnika lub umieszczeniu tablicy pamiątkowej, nawiązującej do niedawnej tragedii. Taka tablica przypominałaby ciągle o tragedii. A przecież musimy powrócić do normalnej nauki - powiedziała przedstawicielka samorządu. Uczniami gimnazjum opiekują się psychologowie. Nie wiadomo, kiedy uczniowie szkoły powrócą do nauki.

Związki zawodowe wezwały do oddania w najbliższy poniedziałek hołdu ofiarom zamachu. Ma on polegać na przerwaniu o 11.05 we wszystkich niemieckich szkołach nauki i przeprowadzeniu w tym czasie dyskusji o przyczynach tragedii. Centralne uroczystości żałobne odbędą się 3 maja w Erfurcie z udziałem prezydenta Johannesa Raua.

Niemieccy politycy domagają się tymczasem dalszego zaostrzenia ustawy o broni, szczególnie przepisów zezwalających na posiadanie broni przez młodocianych. Ostatnia nowelizacja ustawy o broni miała miejsce w miniony piątek. (jask)

niemcygimnazjumstrzelanina
Komentarze (0)