ŚwiatErdogan z wizytą w Polsce. Mnożą się kontrowersje

Erdogan z wizytą w Polsce. Mnożą się kontrowersje

Polska jest pierwszym państwem unijnym, które po autorytarnej próbie przebudowy Turcji przyjmuje jej kontrowersyjnego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Zdaniem Brukseli Warszawa sama ma problemy z państwem prawa.

Erdogan z wizytą w Polsce. Mnożą się kontrowersje
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | PAP/EPA
Katarzyna Bogdańska

17.10.2017 | aktual.: 17.10.2017 10:18

Warszawie powiódł się nie lada dyplomatyczny wyczyn: po Donaldzie Trumpie w lipcu, dzisiejszego wtorku Polska przyjmuje przybywającego z jednodniową wizytą prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. Od rzekomego puczu wojskowego w Turcji i następującej po nim autorytarnej przebudowy państwa, jest to pierwsza wizyta Erdogana w państwie członkowskim UE. Przedtem był on tylko na szczycie G20 w Hamburgu.

Zobacz także: Erdogan na drodze do dyktatury

Kontrowersyjny prezydent Turcji spotka się w Warszawie ze swoim kolegą po urzędzie, Andrzejem Dudą na rozmowie w cztery oczy. Po południu, po otwarciu polsko-tureckiego forum gospodarczego, Erdogan zostanie przyjęty przez premier Beatę Szydło oraz marszałków Sejmu i Senatu. Po złożeniu wieńca na Grobie Nieznanego Żołnierza prezydent Duda zaprasza turecką delegację na uroczystą kolację. Według oficjalnych informacji nie jest przewidziane spotkanie Erdogana z szefem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim. Dokładny przebieg wizyty prezydenta Turcji w Polsce do końca był trzymany w tajemnicy.

Sześć stuleci stosunków dyplomatycznych

Polska i Turcja, które łączyła swego czasu wspólna granica i głęboka wrogość do Rosji, od 603 lat utrzymują stosunki dyplomatyczne. W Polsce do dzisiaj wysoko cenione jest zwłaszcza to, że Imperium Osmańskie nie uznało rozbiorów Rzeczypospolitej. I tak uderzająco wstrzemięźliwe były też głosy krytyczne dochodzące z Warszawy na temat Turcji i Erdogana, nawet po tym, jak wdał się on w niebezpieczną rozgrywkę z Berlinem i Waszyngtonem. Bólu brzucha przysparza Warszawie tylko zbliżenie się Turcji do Rosji.

Przed wizytą Erdogana w polskich kręgach rządowych podkreślano przede wszystkim wspólne interesy obydwu krajów jako państw członkowskich NATO. Polska, która po bezprawnej aneksji Krymu i agresji w Donbasie, czuje się zagrożona przez Rosję, z satysfakcją przyjmuje dlatego wzmocnienie sił Sojuszu na jego wschodniej flance z każdorazowo tysiącem żołnierzy stacjonujących w Polsce i krajach bałtyckich.

Oficjalnie na pierwszym planie gospodarka

Według tureckich doniesień oficjalna wizyta prezydenta Erdogana i towarzyszącej mu delegacji koncentruje się na bilateralnych stosunkach handlowych. W rozmowie z państwową agencją prasową Anadolu, przewodniczący Polsko-Tureckiej Izby Gospodarczej Kemal Güleryüz zapowiedział zwiększenie bilateralnych obrotów handlowych z obecnych 6 mld dolarów do 10 mld. Turcja najwyraźniej także w przyszłości chce w coraz większym stopniu inwestować w subwencjonowane przez UE polskie budownictwo.

Polscy dyplomaci wskazywali jednak przed wizytą Erdogana na jej polityczne znaczenie. – Nasze ścisłe stosunki z Turcją i wizyta prezydenta Erdogana są dla nas bardzo ważne – powiedział agencji Anadolu Maciej Lang, ambasador Polski w Ankarze. Lang przypomniał przyjęcie przez Polskę muzułmańskich Tatarów 600 lat temu, wspieranie przez Warszawę „od początku” unijnych aspiracji Turcji i wspólne interesy jako członków NATO. Polskę przedstawił jako kraj niezmiennie otwarty na świat, który pomaga uchodźcom w obozach zlokalizowanych blisko ich ojczyzn i dlatego wspiera też porozumienie między Brukselą i Ankarą ws. imigrantów.

Warszawa pośrednikiem?

Podczas – według oficjalnych doniesień – spontanicznego spotkania premier Beaty Szydło i prezydenta Erdogana w połowie maja w Pekinie tematem rozmowy miała być, obok kwestii handlowych, polityka imigracyjna UE. Polska z uporem odrzuca program relokacji uchodźców przebywających w Grecji i Włoszech, za co KE grozi jej skargą do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. Dlatego też Warszawa jest szczególnie zainteresowana skutecznym wdrażaniem umowy uchodźczej UE-Turcja. Jednocześnie Jarosław Kaczyński, podobnie jak Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Erdogana, znajduje się w ogniu krytyki Brukseli z racji problemów z państwem prawa.

Dzięki dobrym polsko-tureckim relacjom niektórzy obserwatorzy w Warszawie nie wykluczają nawet pośredniczącej roli Polski w konfliktach z Ankarą. – Jest niezwykle ważne, by rozmawiać i poznać tę turecką optykę na sytuację w regionie – podkreślił szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski.

Paul Flückiger, Warszawa

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (259)