Episkopat: biskupi nie będą dzwonić do posłów ws. in vitro
Biskupi nie będą dzwonić do posłów w sprawie głosowania nad ustawami o in vitro, a raczej przypominać, że katolik nie może popierać tej metody - powiedział sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, bp Stanisław Budzik.
Według "Gazety Wyborczej" telefony biskupów przed głosowaniem nad projektem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Contra in vitro" - całkowicie zakazującym przeprowadzenia zapłodnienia poza organizmem matki - były akcją, która przy kolejnym głosowaniu nad in vitro zostanie powtórzona na większą skalę.
Na pytanie, czy to prawda, że niektórzy biskupi dzwonili do posłów, przekonując, że odrzucenie projektu będzie źle widziane, bp Budzik odpowiedział, że "nic mu na ten temat nie wiadomo". Jak dodał, nie sądzi, by biskupi wydzwaniali do posłów, choć mogły się zdarzyć pojedyncze przypadki.
Sekretarz Episkopatu przypomniał, że Kościół katolicki jest przeciwko metodzie zapłodnienia in vitro z powodu troski o życie ludzkie. - Wiemy wszyscy, że przy procedurze zapłodnienia sztucznego in vitro giną ludzkie zarodki, a więc ginie ludzkie życie. Dlatego Kościół musi zdecydowanie powiedzieć tej metodzie nie - zaznaczył.
Dodał, że Kościół jest przeciw tej metodzie także dlatego, że jest to ingerencja człowieka w ludzką naturę. - My wszyscy tak bardzo się troszczymy o świat przyrody, o to, żeby nie wyginęły gatunki zwierząt, roślin, a w kwestii in vitro pozwalamy na ingerencję człowieka w sam fakt rozpoczynania się życia ludzkiego - powiedział sekretarz Episkopatu.
- Jeżeli dopuścimy do tego, że będziemy robić wszystko, co jest możliwe w kwestii in vitro, możemy doprowadzić do jakiejś nieprzewidzianej dalszej ewolucji człowieka. Możemy stanąć wobec problemu, którego dzisiaj sobie nie wyobrażamy. Dlatego potrzebny jest głos Kościoła, który wzywa ludzi do refleksji, do opamiętania się, do wielkiego szacunku dla tego momentu, w którym człowiek przychodzi na świat - zaznaczył bp Budzik.
Na początku września biskupi skierowali do parlamentarzystów list w związku z debatą dotyczącą in vitro. Hierarchowie zwrócili się z prośbą o obronę życia ludzkiego, przypominając, że procedura in vitro "jest niedopuszczalna, ponieważ każde dziecko jest osobą od momentu poczęcia, dlatego nie może być przedmiotem, który można kupić". Ponadto - zdaniem biskupów - "poczęcie dziecka metodą in vitro powoduje śmierć jego braci i sióstr w stanie embrionalnym, a każde dziecko ma prawo począć się z aktu miłosnego rodziców".
Obecnie wielu biskupów zarządziło w swych diecezjach specjalne nabożeństwa i czuwania. Np. w archidiecezji warszawskiej wielka modlitwa w obronie życia potrwa do 29 listopada. In vitro jest potępiane przez Kościół katolicki, potwierdził to papież Benedykt XVI w ogłoszonej w 2008 r. deklaracji "Dignitas personae".
W opinii polskich biskupów, tylko radykalny projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Contra in vitro" był idealny - przewidywał całkowity zakaz przeprowadzenia zapłodnienia poza organizmem matki i karę więzienia za dokonywanie zabiegów in vitro oraz eksperymenty na embrionach.
Teraz hierarchowie popierają projekt posła Bolesława Piechy z PiS, który przewiduje m.in. zakaz zapłodnienia in vitro oraz tworzenia embrionu ludzkiego poza organizmem kobiety. Zakłada też możliwość adopcji obecnie zamrożonych embrionów.
Biskupi nie zgadzają się na pozostałe projekty ustaw dotyczących in vitro, także na projekt posła Jarosława Gowina z PO, wprowadzający m.in. prawną ochronę embrionów ludzkich, zakaz handlu i nieodpłatnego przekazywania innym osobom zarodków i gamet. Zapłodnienia in vitro mają być dostępne wyłącznie dla małżeństw, a w szczególnych przypadkach także dla samotnych kobiet.
Łącznie w sejmie zostało złożonych pięć projektów dotyczących in vitro.