Energia za miliard
Uruchomienie bloku gazowo-parowego
zielonogórskiej elektrociepłowni obniży koszty ogrzewania i prądu.
Dla potrzeb nowego urządzenia wybudowano 100 km gazociągu i 22 km
sieci elektrycznej - pisze "Gazeta Lubuska".
Prace budowlane w elektrociepłowni ruszyły w lipcu 2002 r. Dziś obok starego budynku wyrasta nowy. W górę pnie się także komin nowoczesnego bloku gazowo-parowego. Przed kilkoma tygodniami do EC dotarł ważący ponad 200 ton francuski generator. Później przyjechała turbina gazowa.
Blok zacznie pracować pełną parą 1 lipca 2004 r. Jest największą inwestycją w regionie lubuskim. "Jak również największą w zachodniej Polsce" - zapewnia prokurent EC Jerzy Wojnicz. Jego budowa pochłonie ponad 550 mln zł, ale wszystkie inwestycje związane z uruchomieniem bloku to 1 mld zł.
"Pierwsza próba urządzeń nastąpi już 21 października" - informuje dyrektor projektu budowy bloku Patrick Zak. Jeżeli testy ciśnieniowe wypadną pomyślnie, będzie można rozpoczynać kolejne próby - rozruch turbiny gazowej.
Co uruchomienie bloku gazowo-parowego da miastu i regionowi? "Bezpieczeństwo w dostawach energii elektrycznej" - zapewnia prezes zarządu EC Marian Babiuch. Prąd będzie też tańszy. "Nie będzie potrzeby kupowania i płacenia za przesył energii elektrycznej, bo wyprodukujemy ją sami" - wyjaśnia prezes. Nad Zieloną Górą będzie też mniej zanieczyszczeń.
Elektrociepłownia na razie wykorzystuje tylko węgiel, którego rocznie spala 110 tys. ton. Nowy blok będzie tylko zużywał gaz, paliwo ekologiczne. Stary zakład zużyje dzięki temu 50 tys. ton węgla. W razie awarii w EC będą teraz również dwa źródła zasilania: gaz i węgiel.
Zdaniem energetyków uruchomienie bloku wpłynie na obniżenie kosztów ogrzewania mieszkań. "Będziemy dążyć do stabilizacji cen ogrzewania, namawiając odbiorców do przyłączania się do naszej sieci" - wyjaśnia J. Wojnicz.