Emocje sięgnęły zenitu. Piotr Gliński oskarża zagraniczne media o "obłęd" i "haniebne kłamstwo"
Zagraniczne media wciąż rozpisują się o niedzielnym Biało-Czerwonym Marszu. Wytykają obecność na nim nacjonalistów, którzy palili flagi i nieśli symbole faszystowskie. Co na to PiS? - To kontynuacja obłędnego, haniebnego kłamstwa (...) Ono nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - przekonuje wicepremier Piotr Gliński.
13.11.2018 | aktual.: 13.11.2018 08:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Hiszpański dziennik "El Pais" zatytułował jeden ze swoich artykułów: "Najbardziej ekstremalna i nacjonalistyczna Europa pokazuje swoją siłę w Polsce".
Sprawę komentował Gliński na antenie TVP Info. Stwierdził, że taka reakcja "to rodzaj obłędu, który jest wykorzystywany w politycznej walce". - To jest kontynuacja tego kłamstwa obłędnego, haniebnego dla ludzi, którzy to robią, bo ono nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - podkreślił wicepremier.
Zdaniem szefa resortu kultury, w wielu krajach, które próbują nas pouczać, prasie daleko jest od tego, by można było o niej powiedzieć, że jest wolna.
- Jako wicepremier polskiego rządu apeluję do rządów krajów, w których to się dzieje, bo to wygląda na jakąś kampanię, zmasowany obłęd. Ludzie, zastanówcie się, nie można kłamać do tego stopnia, do którego wy próbujecie w zakłamany sposób przedstawiać rzeczywistość polskiej demokracji - apelował Gliński.
Minister podkreślił, że Polska jest krajem wolnym, w którym nie ma żadnych prześladowań, każdy może wyrażać swoje poglądy, i gdzie nie ma żadnych więźniów politycznych. Jest za to - jak mówił - bardzo duży pluralizm.
W Biało-Czerwony Marszu "Dla Ciebie Polsko" przeszło ulicami Warszawy ok. 250 tys. ludzi. Jak informowaliśmy w WP, doszło podczas niego do groźnego incydentu. Spalona została flaga UE. - To się absolutnie nie powinno zdarzyć - komentował szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl