Emir Kuwejtu rozpędził parlament. Zwracali się do władcy złymi słowami
Miszal al-Ahmad al-Dżabir as-Sabah, szejk i emir Kuwejtu, oficjalny następca tronu, rozwiązał w czwartek Zgromadzenie Narodowe. Władca uznał, że delegaci naruszyli konstytucję. Poszło o używane przez parlamentarzystów nazewnictwo.
Jego Wysokość poczuł się urażony i traktowany bez należących mu względów. Pomyślał, że parlament, który tak jawnie i otwarcie demonstruje brak szacunku do najważniejszej głowy państwa, nie zasługuje na dalsze reprezentowanie narodu.
Jak podała kuwejcka agencja informacyjna KUNA, książę koronny Kuwejtu wydanie dekretu rozwiązującego parlament w czwartek uzasadnił naruszeniem konstytucji. W dokumencie zacytowany został artykuł 107. W uzasadnieniu podane jest, że Zgromadzenie Narodowe naruszyło konstytucyjne zapisy poprzez niewłaściwe zwracanie się do Jego Wysokości szejka Miszala al-Ahmada al-Dżabira as-Sabaha.
"Premier, ministrowie i inne zainteresowane strony muszą wdrożyć ten dekret ze skutkiem od chwili jego wydania" – podała agencja informacyjna, cytując dekret. Niebawem dokument zostanie opublikowany w Dzienniku Urzędowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podają media, art. 107 stanowi, że emir może rozwiązać Zgromadzenie Narodowe. Wydając taki dekret, władca jest zobowiązany do precyzyjnego wskazania przyczyn.
Szejk Kuwejtu rozpędził parlament. Za "niewłaściwe słowa"
Miszal al-Ahmad al-Dżabir as-Sabah rządzi Kuwejtem od grudnia 2023 roku. Zastąpił na tym najwyższym stanowisku głowy bogatego w ropę państwa Zatoki Perskiej Nawafa al-Ahmada al-Sabaha, zaprzysiężonego we wrześniu 2020 roku po śmierci swojego przyrodniego brata, Sabaha al-Ahmada Al-Sabaha. Obecny książę koronny jest również przyrodnim bratem zmarłego szejka.
W Kuwejcie władza jest w dużej mierze w rękach rządzącej rodziny al-Sabah. Jednak w 1962 roku kraj był pierwszym arabskim państwem Zatoki Perskiej, który wprowadził system parlamentarny. Od lat 60. przedstawiciele ludu mają większą władzę w kraju niż w jakimkolwiek innym w tym regionie. Jak się jednak okazało, demokrację może uciąć jeden dekret.
Podobnie zachował się inny emir Kuwejtu - szejk Sabah al-Ahmad al-Dżabir as-Sabah. Rozwiązał parlament w 2012 roku po tym, jak domagała się tego opozycja. Taka decyzja toruje drogę do nowych wyborów parlamentarnych.