Elżbieta Witek będzie Beatą Szydło bis? Tak mówią nieoficjalnie w PiS
Według polityków PiS, z którymi rozmawiała WP, pojawienie się Elżbiety Witek na konferencji prezentującej program Polski Ład u boku prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego to ważny polityczny sygnał. Lider PiS chce budować nowy wizerunek Witek, tak aby odegrała ona w przyszłości ważną rolę w partii i w rządzie. Ma być nową Beatą Szydło – mówią rozmówcy.
W sobotę 15 maja Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało na konferencji programowej założenia Polskiego Ładu. W prezentacji tego polityczno-reformatorskiego programu wzięli udział prezes Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, liderzy partii koalicyjnych i marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Jej obecność była lekkim zaskoczeniem.
Rozmówcy WP z szeregów Prawa i Sprawiedliwości są przekonani, że udział Elżbiety Witek w tym wydarzeniu należy odczytywać w szerszym kontekście politycznym.
– To sygnał, że prezes chce aby odegrała dużo ważniejszą rolę. Może pokierowała kiedyś partią, może przejęła stery rządu. Ma być naszą Szydło bis – mówi polityk PiS.
Kolejny, z którym rozmawiała WP, wylicza zalety Witek: - Nie dzieli, tylko łączy, jest akceptowana przez koalicjantów, nie miała dotąd spektakularnych wpadek. Ludzie jej pamiętają, że opiekowała się Jolantą Szczypińską, kiedy ta walczyła z chorobą nowotworową, była przy niej w szpitalu MSWiA – mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Był Nowy Ład, jest Polski Ład
Według informatorów WP, symboliczna była też zmiana nazwy strategii, za co odpowiadał sam prezes Jarosław Kaczyński. Początkowo posługiwano się nazwą Nowy Ład. Później płynnie przeszła ona w Nowy Polski Ład, tak aby na ostatniej prostej zostać przemianowaną na Polski Ład. - To znak, że prezes chwycił koło sterowe programu - mówi działacz Prawa i Sprawiedliwości.
Współpracownik premiera: konferencja wyglądała tak jak miała wyglądać
Przedstawiciele Kancelarii Premiera uważają rozmowy o nowej roli Elżbiety Witek za wróżenie z fusów i polityczne science fiction. - O tym, że w konferencji weźmie udział marszałek Witek, było wiadomo od 2 miesięcy. Wcześniej rzeczywiście pod uwagę brana była Beata Szydło. Marszałek Witek jest drugą osobą w państwie, więc jej obecność była jak najbardziej uzasadniona – mówi współpracownik premiera.
Tłumaczy, że zmiana nazwy programu nastąpiła na wyjazdowym spotkaniu prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego z koalicjantami. Doszło do tego jego zdaniem 3 lub 4 miesiące temu.
Ekspert: marszałek Witek jest dobrym "materiałem" na komunikatora PiS
Według eksperta od komunikacji politycznej Olgierda Annusewicza, obecność Witek na kluczowej konferencji PiS należy odczytywać bardziej w kontekście komunikacji z wyborcami.
- Ktoś w partii dostrzegł, że osoby które były podstawowymi komunikatorami, siedzą teraz w Brukseli w Europarlamencie, m.in. Beata Szydło, Elżbieta Rafalska. Do tej pory to one brały na siebie ciężar rozprowadzania komunikatów partii po mediach. Ostatnio w radiu czy telewizji, brylują Morawiecki i Niedzielski, ale obracają się wokół tematów związanych z COVID-19. Każda partia potrzebuje wachlarza stylu komunikacji od bulterierów po kogoś, kto może uspokoić rzeczywistość. Tu dostrzeżono rolę Elżbiety Witek. Całkiem nieźle radzi sobie jako marszałek Sejmu, jest od nich w przeciwieństwie do Morawieckiego. Wyniesienie do tej roli Witek jest uzasadnione – mówi Olgierd Annusewicz.