Ełk. Pijana matka jechała odebrać dziecko z koloni. Dachowała na drodze
Na drodze krajowej nr 16 doszło do dachowania samochodu. Kierowcą okazała się pijana 38-latka, która straciła panowanie nad kierownicą. Funkcjonariuszom tłumaczyła, że spieszyła się odebrać dziecko z kolonii. Policjanci zabrali jej prawo jazdy.
Do wydarzenia doszło w czwartek na trasie Wysokie - Skomętno Wielkie koło Ełku. Ze wstępnych informacji policji wynika, że 38-latka jest mieszkanką województwa podlaskiego.
W pewnej chwili na łuku drogi, pijana matka straciła panowanie nad samochodem marki Land Rover. Zjechała na pobocze, gdzie dachowała w przydrożnym rowie.
- Na szczęście kierująca nie doznała żadnych obrażeń. W trakcie czynności policjanci zauważyli, że kobieta jest kompletnie pijana. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało 1,7 promila alkoholu w jej organizmie - poinformowała nadkom. Agata Jonik z policji w Ełku w Polsat News.
Spotkają ją prawne konsekwencje
Pijana matka próbowała przekonać funkcjonariuszy, że musi odebrać dziecko, które czeka na nią na obozie. Tłumaczenia pijanej 38-latki jednak nie zadziałały.
Kobiecie zabrano prawo jazdy. Za prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości, nieodpowiedzialnej matce grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwóch lat, a także obligatoryjna utrata uprawnień do kierowania.
- Przed nami ostatni weekend wakacji. To czas powrotów i wzmożonego ruchu. Apelujemy więc o rozsądek, trzeźwość i ostrożność na drodze - poprosiła warmińsko-mazurska policja w piątkowym komunikacie.
Tagujcie swoje materiały hasztagiem#bezpieczniWPolsce i razem z nami informujcie o niebezpiecznych sytuacjach. Wysyłajcie swoje zdjęcia i nagrania na adres dziejesie.wp.pl bądź nasz profil na Facebooku WP Dziejesie.
Źródło: Polsat News