Elity Rosji dystansują się wobec Stalina
Uczestnicząc w uroczystościach w Katyniu i organizując dyskusję na temat filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy w państwowej telewizji rosyjskie elity rządzące publicznie dystansują się wobec zbrodni reżimu stalinowskiego - konstatuje "Niezawisimaja Gazieta".
- Co więcej, dystansują się one również wobec marginalnych publicystów, uważających, że notatka (Ławrentija) Berii jest "gorbaczowowską fałszywką", Stalin - bohaterem, a Polacy - genetycznymi wrogami Rosji - dodaje moskiewski dziennik w komentarzu redakcyjnym.
"Niezawisimaja Gazieta" zauważa, że "ludzie, gromko nazywający samych siebie patriotami i tym samym oddzielający siebie od tych, dla których patriotyzm jest uczuciem głęboko osobistym, wręcz intymnym, nerwowo reagują na nagłośnienie tematyki katyńskiej".
- W takim nagłośnieniu dostrzegają oni nieuzasadnione samobiczowanie w wykonaniu rosyjskich władz, a w konsekwencji - poniżenie Rosji wobec Polski, Zachodu i całego świata - pisze dziennik.
"Niezawisimaja Gazieta" podkreśla, że "w rzeczywistości w nazwaniu zbrodni wojennej zbrodnią wojenną nie ma nawet grama samobiczowania i samoponiżania. Jest natomiast zdrowy rozsądek, przyzwoitość i poczucie własnej godności".
- Nie utożsamiając się z represyjnym reżimem, nie można czuć się poniżonym, gdy się go potępia - wskazuje rosyjski dziennik.
"Niezawisimaja Gazieta" zaznacza także, iż "pojednanie możliwe jest tylko na gruncie wspólnej oceny tego, co oczywiste". - Kwiaty, proste gesty, słowa bez zbędnej górnolotności, audycja telewizyjna, dobra, spokojna książka - oto jak mało trzeba, aby to, co się dzieje, zostało uznane za normalne. Absolutnie normalne - konkluduje dziennik.