Elektroniczna ochrona wschodniej granicy?
Straż Graniczna chce w ciągu kilku lat objąć część wschodniej granicy systemem czujników, które mają informować o nielegalnym przejściu przez granicę ludzi. Dzięki temu można szczelnie zamknąć granicę - uważa nowy szef SG.
Chcemy elektronicznie zabezpieczyć wschodnią granicę. To bardzo kosztowny system kamer i szeregu czujników - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej Józef Klimowicz, komendant główny Straży Granicznej.
System ma powstać za 2-3 lata. Działa już zespół mający go stworzyć. W najbliższym czasie rozpoczną się testy poszczególnych elementów systemu - mówił Klimowicz.
Specjalne czujniki mają być skuteczne zarówno w dzień, jak i w nocy. Mają też pozwalać na określenie ciężaru "obiektu", który przekracza granicę, rozróżniając w ten sposób, czy jest to zwierzę, czy człowiek.
Klimowicz poinformował, że całość ma kosztować kilka milionów euro - pieniądze te w większości mają pochodzić z programów pomocowych Unii Europejskiej.
Część środków musi jednak wyłożyć Polska. Rozmawiałem już z decydentami. Zapewnili mnie, że można liczyć na środki finansowe na ten cel - mówił szef Straży Granicznej. (ajg)