Elektromis: oskarżeni pozywają sędziego
Dwoje oskarżonych w sprawie poznańskiego Elektromisu - jednego z większych procesów gospodarczych ostatnich lat - zarzuca sędziemu prowadzącemu proces naruszenie ich dóbr osobistych. Dwa pozwy w tej sprawie trafiły do wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Poznaniu.
_ Oskarżeni Helena W. i Krzysztof Sz. domagają się od sędziego prowadzącego proces pisemnych przeprosin. Zarzucają mu naruszenie dóbr osobistych poprzez: w przypadku oskarżonej "nękanie" wzywaniem na rozprawy, w przypadku oskarżonego stosowanie dozoru policyjnego "w represji i odwecie za odmowę składania zeznań"_ - powiedział w czwartek rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu Piotr Górecki.
Dodatkowo Helena W. i Krzysztof Sz. chcą, żeby sędzia orzekający w ich sprawie wpłacił po 2 tys. zł na jeden z poznańskich domów dziecka. Według Góreckiego zanim sprawa pojawi się "na wokandzie" pozywający muszą uzupełnić braki formalne w pozwie.
Zdaniem sędziego Góreckiego _ nawet jeżeli do procesu dojdzie nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby sędzia, który procesuje się z oskarżonymi prowadził sprawę przeciwko nim_.
Sprawa Elektromisu to jeden z głośniejszych procesów gospodarczych ostatnich lat. Według prokuratury, 11 oskarżonych, którzy w marcu ubiegłego roku po raz drugi stanęli przed poznańskim sądem, w latach 1994-95 naraziło Skarb Państwa na stratę co najmniej 40 mln zł.
Obecnie toczy się drugi proces w sprawie Elektromisu. W grudniu 2000 r. Sąd Rejonowy w Poznaniu skazał dziewięć osób na kary od 2,5 do 4 lat więzienia, a dwie - na kary grzywny. Jednego z oskarżonych sąd uniewinnił, a wobec jednej osoby umorzył postępowanie.
Na wniosek obrony Sąd Okręgowy uchylił jednak ten wyrok. Uznał, że dopuszczono się błędów proceduralnych i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. (reb)