Ekstradycja bohatera afery FOZZ przygotowywana od dawna?
Ministerstwo sprawiedliwości przygotowuje do wysłania uzupełniające materiały w sprawie ekstradycji Dariusza Przywieczerskiego - jednego z głównych skazanych w procesie dotyczącym afery FOZZ. Ministerstwo podkreśla, że o tym, iż Przywieczerski ukrywa się w USA, polskie organa ścigania - wbrew temu co sugerował kilka dni temu tygodnik "Wprost" - wiedzą co najmniej od lipca ubiegłego roku.
10.04.2007 | aktual.: 10.04.2007 21:14
Jak powiedział Jan Ciszewski z ministerstwa sprawiedliwości, wniosek o ekstradycję byłego szefa Uniwersalu został przekazany stronie amerykańskiej 10 miesięcy temu. Jan Ciszewski poinformował, że wniosek został sporządzony przez Sąd Okręgowy w Warszawie - ten sam, który skazał Dariusza Przywieczerskiego. Dodał, że obecnie trwa przygotowywanie wniosku zgodnie z prośbą strony amerykańskiej.
Ciszewski podkreślił, że proces ekstradycyjny jest skomplikowany i nie trwa kilka dni, czy nawet tygodni. Jest to często związane z przepisami i wymogami, które obowiązują w kraju, z którego ma się odbyć ekstradycja poszukiwanej osoby. Stąd też w sprawie Dariusza Przywieczerskiego amerykański Departament Stanu poprosił stronę polską o dodatkowe informacje i dokumenty, które wcześniej nie znalazły się we wniosku ekstradycyjnym. Jak mówi Jan Ciszewski, procedura skompletowania tych materiałów wymaga czasu, bo sama afera FOZZ do prostych nie należała. Chodzi o wybór dokumentów z akt sprawy i ich tłumaczenie na język angielski.
Jan Ciszewski zaprzeczył doniesieniom tygodnika "Wprost" o tym, że procedura ekstradycyjna Przywieczerskiego została wszczęta dopiero teraz. Za nieprawdziwe uznał też sugestie gazety, iż Amerykanie mają wątpliwości, czy Polakom zależy na tej ekstradycji.
Osądzenie oskarżonych w sprawie afery Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego polskiemu wymiarowi sprawiedliwości zajęło 14 lat. Proces w tej sprawie początkowo prowadziła sędzia Barbara Piwnik, ale po tym jak została ministrem sprawiedliwości sprawę przejął i zakończył wydaniem wyroków sędzia Andrzej Kryże - dziś wiceminister sprawiedliwości.
Afera FOZZ dotyczyła przywłaszczenia mienia wielkiej wartości, kradzieży, niegospodarności i przekroczenia uprawnień. Skarb Państwa miał stracić w wyniku tej afery co najmniej 350 milionów złotych.
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał na kary więzienia i wysokie grzywny między innymi: byłego dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka i jego zastępczynię Janinę Chim. Uchodzący za "mózg" przedsięwzięcia Dariusz Przywieczerski, były prezes Uniwersalu, dostał wtedy 3 i pół roku więzienia. Przed sądem odpowiadał z wolnej stopy i na rozprawy przychodził dość regularnie - z wyjątkiem dnia ogłoszenia wyroku. Od tamtego momentu ślad po nim zaginął, był poszukiwany między innymi europejskim nakazem aresztowania.