Eksplozja w St. Petersburgu. Nastolatek poważnie ranny
Eksplozja obok biblioteki na Wyspie Wasilewskiej w Sankt Petersburgu. Lokalne władze informują o jednej osobie rannej - to 17-letni chłopak. Trafił do szpitala z obrażeniami obu rąk.
Do wybuchu doszło przed biblioteką. Według petersburskiego portalu fontanka.ru, kilkunastoletni chłopak podniósł pakunek, który następnie eksplodował mu w rękach.
Ofiara wybuchu jest studentem Instytutu Technologicznego. Nastolatek jest w szoku, z urazem obu rąk trafił do szpitala. Jedną rękę lekarze będą musieli amputować, drugą prawdopodobnie uda się uratować.
Informację tę potwierdza agencji TASS służba prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. "W rękach młodego mężczyzny eksplodował niezidentyfikowany obiekt. W rezultacie nastolatek został odwieziony do szpitala" - brzmi kominikat resortu. TASS dodaje, że na miejscu pracuje policja, która ustaka okoliczności tego zdarzenia.
3 kwietnia w Petersburgu doszło do wybuchu w metrze. Według ustaleń śledztwa 22-letni Akbarżon Dżaliłow, urodzony w Kirgistanie obywatel Rosji, zdetonował ładunek wybuchowy w wagonie pomiędzy stacjami Siennaja Płoszczad i Instytut Technologiczny. W eksplozji zginęło 14 osób, około 50 zostało rannych. Wcześniej Dżaliłow miał pozostawić na innej stacji metra ładunek wybuchowy domowej roboty ukryty w atrapie gaśnicy, który udało się unieszkodliwić.