Eksplozja samochodu-pułapki w szyickiej Kufie
57 zabitych, ponad 100 rannych - taki nowy bilans ofiar wtorkowej eksplozji samochodu-pułapki w szyickiej Kufie podają źródła w irackim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Kufa leży około 160 kilometrów na południe od Bagdadu.
Do eksplozji doszło około godziny 7.30 czasu lokalnego (5.30 w Warszawie). Wybuch spowodował kamikadze, który zdetonował ładunek przed miejscowym sanktuarium kalifa Alego, kuzyna Mahometa. Jak powiedział gubernator prowincji Nadżaf Asad Abu Kalal, w pobliżu przebywała w tym czasie grupa szukających pracy robotników- szyitów. Zamachowiec zaproponował im pracę i zabrał do samochodu - tłumaczył Kalal.
Po wybuchu tłum zaatakował przybyłą na miejsce policję, która została zmuszona do oddania serii strzałów w powietrze.
Kufa, ośrodek kultu szyitów jako miejsce śmierci kalifa Alego, była do czerwca względnie spokojnym miastem. Do jedynego większego zamachu doszło tam w sierpniu 2004 r., podczas antyamerykańskiej rebelii wznieconej przez radykalnego duchownego szyickiego Muktadę as-Sadra. W ostrzale moździerzowym zginęło wówczas 27 osób, a 63 zostały ranne.
Na początku czerwca w tym mieście zginęło 13 ludzi, a ponad 40 zostało rannych.