ŚwiatEkspertka: Obama przecenia wpływ Rosjan na Iran

Ekspertka: Obama przecenia wpływ Rosjan na Iran

- Prezydent USA Barack Obama przecenia możliwości Rosjan, jeśli chodzi o ich wpływ na władze Iranu, by te zrezygnowały z programu nuklearnego - powiedziała Margot
Light, emerytowana profesor wydziału stosunków międzynarodowych w
London School of Economics (LSE).

06.04.2009 | aktual.: 06.04.2009 17:13

Obama mówił w niedzielę w Pradze o planach rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach w kontekście zagrożenia stwarzanego przez irański program nuklearny. Zachód podejrzewa, że Iran dąży do budowy broni jądrowej, natomiast władze w Teheranie twierdzą, że program ma cel wyłącznie pokojowy.

Obama wskazał, iż tak długo jak zagrożenie ze strony Iranu będzie się utrzymywało, USA będą realizować program antyrakietowej tarczy, choć zastrzegł, iż musi on uzasadniać poniesione nakłady i być technicznie skuteczny.

- Wygląda na to, iż Obama jest bardziej skłonny do poparcia projektu tarczy antyrakietowej, niż był w przeszłości, a ewentualną rezygnację uzależnia od wywarcia przez Rosjan nacisku na władze w Teheranie, by odstąpiły od nuklearnego programu - zaznaczyła brytyjska ekspertka od spraw rosyjskich.

- Takie stanowisko amerykańskiego prezydenta przecenia siłę wpływu, którą dysponują Rosjanie na władze w Teheranie - dodała Light.

- Rosjanie zasygnalizowali, iż są gotowi do współpracy z Waszyngtonem w sprawie Iranu, ale prezydent Dmitrij Miedwiediew wyraźnie stwierdził, że Moskwa nie będzie łączyć tej współpracy z kwestią ewentualnego rozmieszczenia amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej - wyjaśniła emerytowana profesor.

Według Light priorytetem Rosjan nie jest Iran, lecz zapobieżenie perspektywie rozmieszczenia elementów tarczy w pobliżu ich granic, ponieważ sądzą oni, iż jeśli nawet amerykańskie plany na obecnym etapie nie zagrażają ich bezpieczeństwu, to takie zagrożenie może powstać w razie rozbudowy systemu antyrakietowego w przyszłości.

- Rosjanom może udać się opóźnić amerykańskie plany, ale Waszyngton nie przyjmie rosyjskich warunków, jeśli się przekona do projektu. Z drugiej strony Barack Obama musi być w stosunkach z Rosją rozważny, jeśli zależy mu na współpracy z nią w kwestii nuklearnego rozbrojenia i dlatego będzie on musiał równoważyć różne interesy, co z pewnością nie będzie łatwe - uważa Light.

Zobacz także
Komentarze (0)