PolskaEkspert PiS: przejęcie śledztwa przez Polskę było możliwe

Ekspert PiS: przejęcie śledztwa przez Polskę było możliwe

PiS wysłało pismo do premiera, w którym pyta rząd, dlaczego podjął decyzję o pozostawieniu śledztwa ws. katastrofy prezydenckiego samolotu stronie rosyjskiej. Partia ma gotową ekspertyzę, z której wynika, że przekazanie Polsce postępowania było możliwe.

25.05.2010 | aktual.: 25.05.2010 17:20

Polska Agencja Prasowa dotarła do pisma wysłanego przez pełniącego obowiązki szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego do premiera oraz ekspertyzy sporządzonej dla klubu.

Kuchciński prosi premiera m.in. o przedstawienie "przesłanek merytorycznych i prawnych" oraz opinii prawnych, jakimi dysponuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, które skłoniły rząd do pozostawienia postępowania stronie rosyjskiej.

P.o. szefa klubu PiS pyta też, czy ocena prawna sporządzona na zlecenie Edmunda Klicha, akredytowanego ze strony polskiej przy rosyjskiej komisji badającej okoliczności katastrofy, jest jedynym tego typu dokumentem.

Chodzi o opinię kancelarii Ad Notam, sporządzonej na zlecenie Klicha przez radcę prawnego dr. Piotra Kasprzyka. Wynika z niej m.in., że przyjęty przez Polskę i Rosję sposób badania katastrofy pod Smoleńskiem jest korzystny dla strony polskiej oraz że przekazanie badania państwu pochodzenia samolotu bywa rzadkością.

Kuchciński chce wiedzieć, czy tylko ta ocena prawna stanowiła podstawę podjęcia decyzji ws. trybu badania sprawy. P.o. szefa PiS zwraca też uwagę, że kancelaria Ad Notam znajduje się w rejestrze prowadzonym przez MSWiA dotyczącym podmiotów wykonujących działalność lobbingową.

We wnioskach znajdujących się w opinii prawnej wykonanej na zlecenie PiS przez adwokata prof. dr. hab. Grzegorza Górskiego i radcę prawnego dr. Jakuba Piechotę czytamy m.in.: "Ponad wszelką wątpliwość można stwierdzić, że strona polska nie wykorzystała ani dostępnych instrumentów prawnych, ani sprzyjającej atmosfery i sytuacji do tego, aby przejąć pełną odpowiedzialność za działania komisji mającej wyjaśnić okoliczności katastrofy smoleńskiej".

Według prawników, nawet przyjęcie do badania katastrofy konwencji chicagowskiej stwarzało możliwość "nie tylko przejęcia badania przez stronę polską, ale choćby wspólnego badania".

W opinii jej autorzy stwierdzają też m.in. że samolot wiozący prezydenta był samolotem wojskowym i dlatego stosowanie konwencji chicagowskiej było nieuzasadnione. "Strona polska powinna była odwołać się do tekstu porozumienia z 1993 roku (dotyczącego ruchu powietrznego wojskowych statków powietrznych RP i Federacji Rosyjskiej - PAP) dającego jej pełny tytuł do przyjęcia całkowitej odpowiedzialności za badanie przyczyn i okoliczności katastrofy" - piszą.

Posłowie i senatorowie klubu PiS otrzymali już od prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i premiera listy z odpowiedziami na pytania, dotyczące badania katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.

W imieniu premiera na pytania PiS odpowiedział szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. Arabski wyjaśnił m.in., dlaczego badanie przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem odbywa się według zasad konwencji chicagowskiej, a nie na podstawie porozumienia z 1993 r.

Szef kancelarii premiera podkreślił, że porozumienie to nie określa żadnej procedury takiego badania, którą w czasochłonnym procesie należałoby dopiero wypracować.

"Podejmowanie prac nad takim odrębnym porozumieniem z istoty opóźniłoby cały proces badania przyczyn katastrofy, a nie miało uzasadnienia w świetle oceny polskich specjalistów, w szczególności obecnych na miejscu zdarzenia" - napisał Arabski.

Jak zaznaczył, "wobec bezprecedensowej skali i znaczenia katastrofy (...) kluczowe było podjęcie natychmiastowych prac związanych z wyjaśnieniem przyczyn zaistniałego wypadku".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)