Ekspert: korzyści z offsetu za F‑16 - na papierze
Zdaniem wydawcy miesięczników "Raport" i
"Skrzydlata Polska" Tomasza Hypkiego, umowy offsetowe związane z
zakupem przez Polskę F-16 niekiedy przynoszą korzyści wyłącznie
Amerykanom.
19.01.2007 | aktual.: 19.01.2007 16:23
Ministerstwo Gospodarki i producent samolotu F-16 Lockheed Martin Corporation przedstawili stan realizacji umów offsetowych. W pierwszych trzech latach, do końca 2006, wartość zobowiązań offsetowych wypełnionych przez LMC wyniosła 3,9 mld dolarów. Wartość całego offsetu, do którego zobowiązali się Amerykanie, to ponad 6 mld dolarów.
Dlaczego obliczając korzyści nie uwzględnia się strat, jakie ponosi polskie wojsko, które musi kupować części i silniki do śmigłowców po kilkakrotnie wyższych cenach, odkąd Amerykanie przejęli WSK PZL Rzeszów? - pyta Hypki.
Hypki powiedział, że po przejęciu wytwórni przez Amerykanów części podrożały kilkakrotnie, nowy właściciel odmówił też produkcji przekładni do polskiego śmigłowca SW-4. Przejęły ją zakłady w Świdniku, co spowodowało dodatkowe koszty.
Amerykanie zapewnili sobie prawo do nazwy Skytruck, a przez to wyłączność na sprzedawanie samolotu, po czym faktycznie zablokowali jego sprzedaż- dodał.
Jego zdaniem, trudno też uznać inwestycję General Motors i ulokowanie produkcji samochodów Opel w Gliwicach za korzyść z offsetu. Uruchomienie produkcji w Polsce wiąże się z boomem na rynku motoryzacyjnym. Gdyby nie on, żaden offset by nie pomógł - uważa Hypki.