Ekspert dla WP: granat mógł rzucić rosyjski prowokator lub ktoś niezrównoważony psychicznie

Projekt zmian konstytucji na Ukrainie wywołał gorący spór polityczny, który przerodził się w tragedię. Protesty pod Radą Najwyższą zakończyły się eksplozją granatu, który został rzucony przez demonstrantów w kierunku kordonu Gwardii Narodowej ochraniającej budynek. W wybuchu zostało rannych kilkadziesiąt osób i zginął co najmniej jeden członek Gwardii. W rozmowie z WP, dr Łukasz Adamski z Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, nie wyklucza, że za atakiem może stać rosyjski prowokator.

Adam Parfieniuk

- Granat mógł rzucić ktoś niezrównoważony psychicznie, kto nie przewidywał dalekich konsekwencji swojego czynu, ale równie dobrze może się okazać, że zrobił to putinowski prowokator. W tej chwili trudno o tym ostatecznie przesądzać - mówi dr Adamski. Ekspert zaznacza, że w niedalekiej przyszłości rozruchy i zamieszki mogą się powtarzać. - To wynika z tradycji politycznej Ukrainy, w dodatku Rosja jest bardzo zainteresowana takimi zajściami - ocenia.

Ekspert CPRDIP nie przewiduje jednak, by niepokoje przerodziły się w kolejną rewolucję. - Nie będzie Trzeciego Majdanu na modłę tego, który odsunął od władzy Wiktora Janukowycza - mówi dr Adamski i dodaje, że kolejnym demonstracjom, politycznym sporom i awanturom w parlamencie będzie sprzyjał gospodarczy kryzys. - Składają się na niego zaniedbania ponad 20 lat niepodległości, wojna oraz niewystarczające tempo reform - ocenia.

Protesty wokół konstytucji

To właśnie próba ostatniej reformy wzbudziła sprzeciw szczególnie ze strony ukraińskich nacjonalistów. Do eksplozji doszło niedługo po tym, jak deputowani Rady Najwyższej uchwalili w pierwszym czytaniu zmiany w konstytucji, przewidujące szeroką decentralizację władzy w państwie. Granat został rzucony ze strony, w którym znajdowało się skupisko zwolenników nacjonalistycznej partii Swoboda. Jej stronnicy są przeciwnikami zmian proponowanych przez prezydenta.

- Prezydent Petro Poroszenko dąży do zmiany konstytucji, która zreformuje samorządy i wyposaży je w realne narzędzia samodzielności gospodarczej i politycznej. Reforma w połączeniu z porozumieniami mińskimi przyznałaby szczególny status pewnym obszarom w regionie donieckim i ługańskim - mówi dr Adamski i dodaje, że takim zmianom sprzeciwia się część ukraińskich sił politycznych. - Niektórzy uważają, że decentralizacyjna reforma jest niepełna i pozostawia zbyt wiele władzy rządowi (partia Samopomicz i mer Lwowa). Inni, że nie była dostatecznie konsultowana. Część polityków mówi z kolei, że Donbas nie powinien zyskać żadnej dodatkowej autonomii, bo to nie przybliży pokoju i nie przywróci pełnej suwerenności - wylicza ekspert.

Zdaniem dra Adamskiego, mimo przegłosowania w pierwszym czytaniu, wprowadzenie zmian nie jest jeszcze przesądzone. - Zebrana dzisiaj większość nie umożliwi ostatecznego przegłosowania poprawek konstytucyjnych kolejnym czytaniu. Nie jest więc pewne, czy Poroszence starczy głosów w Radzie Najwyższej, by przeforsować swój wariant - mówi ekspert.

Złe wieści dla Ukrainy

Eksplozja przed Radą Najwyższą w Kijowie z pewnością nie przełoży się na pozytywne postrzeganie Ukrainy na Zachodzie. - Abstrahując od tragedii, jaka miała miejsce w Kijowie, to niepokoje nie sprzyjają Ukrainie. W świat poszedł wyraźny sygnał, że w stolicy dochodzi do wybuchów i panuje tam chaos. Taki przekaz sprzyja Rosji - analizuje dr Adamski.

Ekspert, który regularnie odwiedza Ukrainę, ocenia, że Kijów jest "spokojnym miastem, gdzie toczy się normalne życie, jak w Warszawie". - Jednak w kraju, który prowadzi wojnę i broni się przed agresją sąsiada, trudno zapobiec niekontrolowanym przepływom broni. I to nawet w przypadku, gdy państwo tylko w części jest ogarnięte konfliktem, jak to ma miejsce na Ukrainie - mówi.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Nie pierwszy taki skandal. Już wcześniej okradano Luwr
Nie pierwszy taki skandal. Już wcześniej okradano Luwr
W akcji policja, LPR i strażacy. Ratowali kobietę na przejściu dla pieszych
W akcji policja, LPR i strażacy. Ratowali kobietę na przejściu dla pieszych
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Duża zmiana w pogodzie. Podano prognozę na Wszystkich Świętych
Duża zmiana w pogodzie. Podano prognozę na Wszystkich Świętych
Kościół liczy wiernych. Ilu Polaków chodzi na msze?
Kościół liczy wiernych. Ilu Polaków chodzi na msze?
Były kanclerz Niemiec sam się zdemaskował. "Bezczelność wobec Polski"
Były kanclerz Niemiec sam się zdemaskował. "Bezczelność wobec Polski"
Policjant drogówki wpadł po pijanemu. Spowodował kolizję
Policjant drogówki wpadł po pijanemu. Spowodował kolizję
Niemcy zadają pytanie. Czy Polska pozwoli na przelot Putina na Węgry?
Niemcy zadają pytanie. Czy Polska pozwoli na przelot Putina na Węgry?
Policzyli, ile Rosji zajęłoby zajęcie całej Ukrainy
Policzyli, ile Rosji zajęłoby zajęcie całej Ukrainy
Gorące starcie na spotkaniu z Bąkiewiczem. "Sianie propagandy i nienawiści"
Gorące starcie na spotkaniu z Bąkiewiczem. "Sianie propagandy i nienawiści"