Eksperci źle o gazie – może tylko na razie
Podpisane porozumienie w sprawie zmniejszenia dostaw rosyjskiego gazu do Polski o jedną trzecią sceptycznie oceniają były wicepremier, minister gospodarki Janusz Steinhoff i były prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Andrzej Lipko. Umowę w tej sprawie zawarli w Warszawie wicepremier, minister Marek Pol i wicepremier Rosji Wiktor Christienko.
12.02.2003 | aktual.: 12.02.2003 21:23
Według Janusza Steinhoffa umowy tej nie można określić mianem sukcesu. W wypowiedzi dla Informacyjnej Agencji Radiowej podkreślił, że zdecydowanym mankamentem tego porozumienia jest brak kompleksowego charakteru i nie rozwiązanie wielu nabrzmiałych od lat problemów. Chodzi między innymi o działanie Europolgazu i brak decyzji w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu.
Według Janusza Steinhoffa rząd przystępując do rozmów z Rosjanami nie miał aktualnych prognoz zużycia gazu, bo nie zaktualizował poprzednich jako dokumentu rządowego. ”W związku z tym mam obawy” - podkreślił - ”ale jednocześnie wyrażam nadzieję, że zostanie zrealizowany kontrakt norweski i duński, bo to jest priorytet jeśli chodzi o problem zróżnicowania dostaw gazu”.
Janusz Steinhoff zdziwiony jest wypowiedzią wicepremiera Christienki, który mówił o problemie politycznym dywersyfikacji. Według niego jest to przede wszystkim problem ekonomiczny.
Były prezes PGNiG Andrzej Lipko uważa z kolei, że umowa ta ze strategicznego punktu widzenia stawia nas w niezręcznej sytuacji. Chodzi między innymi o nie rozwiązanie kwestii budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego i dopuszczenie możliwości przesyłania gazu przez dodatkowe trzy punkty odbioru. ”To wytrąca nam bardzo istotny atrybut w negocjacjach” - podkreślił. (an)