Eksperci: zdrowie serc polskich dzieci zagrożone
Zdrowie układu sercowo-naczyniowego polskich dzieci i nastolatków pogarsza się. Już niemal 3 proc. osób przed 18. rokiem życia ma nadciśnienie tętnicze, a liczba ta stale rośnie - alarmowali eksperci podczas debaty, która odbyła się w Warszawie.
24.09.2014 | aktual.: 24.09.2014 20:16
Debatę zorganizowano w ramach XII edycji ogólnopolskiej akcji profilaktyczno-edukacyjnej "Servier dla Serca", która po raz drugi przebiega pod hasłem "Mamo, Tato, dbajmy o serce!". Jej celem jest uświadomienie rodzicom i całemu społeczeństwu, że na zdrowie naszego układu krążenia mamy wpływ już od najmłodszych lat życia.
Uczestnicy debaty podkreślali, że sercom polskich dzieci zagrażają przede wszystkim: niekorzystne nawyki żywieniowe, brak aktywności fizycznej oraz związana z tym epidemia nadwagi i otyłości, a także czynne lub bierne palenie tytoniu.
Prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością przypomniała, że w naszym kraju nadwagę lub otyłość ma 18 proc. chłopców i 14 proc. dziewcząt. Tak wykazało badanie epidemiologiczne o akronimie OLAF, które objęło ponad 17 tys. dzieci i młodzieży w wieku 7-18 lat.
Badania wskazują również, że polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Potwierdza to raport UNICEF z 2013 r. pt. "Warunki i jakość życia dzieci w krajach rozwiniętych. Analiza porównawcza", z którego wynika, że w ostatniej dekadzie liczba dzieci w wieku 11, 13 i 15 lat z nadwagą wzrosła w Polsce dwukrotnie. Był to największy przyrost spośród wszystkich uwzględnionych w analizie państw (19 europejskich oraz USA i Kanada).
- Trzeba pamiętać, że otyłość generuje szereg innych problemów zdrowotnych, jak miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia rytmu serca, cukrzyca. Jest to stan, który może mieć bardzo przykre konsekwencje zdrowotne - skracające życie, a czasami wiążące się dużym cierpieniem, bo mówimy o zawale serca, udarze mózgu - podkreślił prof. Piotr Hoffman, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, koordynator ogólnopolskiej akcji "Mamo, Tato dbajmy o serce!".
Zdaniem prof. Olszaneckiej-Glinianowicz jedną z głównych przyczyn epidemii otyłości wśród polskich dzieci i nastolatków jest zmiana stylu życia, która nastąpiła w ostatnich 25 latach, w okresie przemian ustrojowych. - Na rynku mamy coraz mniej żywności nieprzetworzonej, a coraz więcej takiej, która lepiej smakuje, bo jest tłusta i słodka - tłumaczyła specjalistka. Z przytoczonych przez nią danych wynika, że od 1989 r. spożycie tłuszczu wzrosło w naszym kraju o 30 proc., mimo że zmniejszyło się spożycie masła, z roku na rok rośnie też spożycie cukru.
Prof. Anna Turska-Kmieć z Instytutu - Pomnik "Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie zwróciła uwagę na problem coraz mniejszej aktywności fizycznej dzieci i młodzieży, co również jest podstawowym czynnikiem ryzyka przybierania na wadze i przyszłych problemów z układem krążenia.
Według niej badania prowadzone w ramach projektu POLKARD w latach 2006-2008, koordynowane m.in. przez Instytut Kardiologii w Warszawie, wykazały, że tylko 10 proc. nastolatków między 11. a 16. rokiem życia uprawia aktywność fizyczną niezwiązaną ze szkołą.
Eksperci zwrócili też uwagę, że bardzo wiele dzieci nie bierze udziału w zajęciach wychowania fizycznego, uzyskują bowiem zwolnienia lekarskie z tych lekcji. Z badań Instytutu Żywności i Żywienia z 2013 r. wynika np., że ponad 24 proc. uczniów gimnazjów i podobny odsetek uczniów szkół ponadgimnazjalnych nie bierze udziału w zajęciach w-f.
- Jeżeli obecnie mamy taki problem z nadwagą i otyłością wśród dzieci i młodzieży, to co będzie za 20 lat, gdy te dzieci będą miały 30-40 lat i będą w wieku produkcyjnym, jakie będą koszty ich leczenia! - alarmowała poseł Beata Małecka-Libera (PO) z sejmowej komisji zdrowia. Zaznaczyła, że to właśnie od wydajności tych osób będzie wówczas zależała nasza gospodarka.
Uczestnicy debaty zgodzili się, że aby powstrzymać epidemię nadwagi i otyłości konieczne są przede wszystkim szeroko zakrojone działania edukacyjne, ale też inicjatywy ustawodawcze.
- Zapobieganie otyłości, zwiększanie aktywności fizycznej nie jest tylko rolą jednostki, ale to musi być wspólna akcja rodziców dzieci, lekarzy i całego personelu medycznego, nauczycieli i całego środowiska, w którym funkcjonuje dziecko - przekonywała Małecka-Libera. Powinny się w nią również włączyć ministerstwa: edukacji, zdrowia i sportu.
Specjaliści podkreślali ogromną rolę, jaką w tym względzie odgrywają rodzice, bowiem dzieci najlepiej uczą się zasad zdrowego życia wzorując się na ich przykładzie.
W tym roku jednym z głównych elementów akcji "Mamo, Tato dbajmy o serce!" jest program edukacyjny dla przedszkoli i szkół - tj. "Serdeczne lekcje", które będą się odbywać w 12 miastach leżących na trasie Mobilnej Kardiologicznej Poradni Servier. Mieszkańcy tych miejscowości będą mogli jak co roku skorzystać z bezpłatnych badań, m.in. stężenia glukozy, cholesterolu, ciśnienia tętniczego. Dodatkowo organizatorzy zaplanowali specjalne badania dedykowane najmłodszym. Więcej informacji na temat działań prowadzonych w ramach akcji można znaleźć na stronie internetowej www.dbajoserce.pl.