Eksperci o pytaniu prezydenta: odwołuje się do lęków
Pytanie zaproponowane przez prezydenta do
referendum może być niezrozumiałe dla niektórych osób i odwołuje
się do lęku przed prywatyzacją, a to nie powinno mieć miejsca -
oceniają specjaliści od badań opinii społecznej.
17.10.2008 | aktual.: 17.10.2008 16:44
Według ekspertów przejrzystość i zrozumiałość dla przeciętnego obywatela, brak odwołań do lęków i emocji oraz brak wartościowania i sugestii - to podstawowe zasady formułowania pytań w klasycznych badaniach opinii społecznej. Ich zdaniem, zaproponowane przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego pytanie - "czy wyraża Pani/Pan zgodę na komercjalizację placówek służby zdrowia, która umożliwi prywatyzację szpitali?" - w pewnej części nie spełnia tych kryteriów.
Widzę tu dwa niebezpieczeństwa: po pierwsze - słowo "komercjalizacja" nie dla wszystkich będzie czytelne i zrozumiałe. Po drugie to pytanie może być lekko sugerujące - ze względu na strach przed możliwą prywatyzacją szpitali - powiedział kierownik projektów badawczych PBS DGA Marcin Spławski.
Podkreślił, że z istniejących badań wynika, iż 90% Polaków prywatyzacja kojarzy się negatywnie. Jak tłumaczył, to pytanie może sugerować więc, że komercjalizacja doprowadzi do tego, że szpitale będą prywatne, a to będzie czymś złym. Tak naprawdę mogą być w części prywatne, a w części utrzymywane przez samorządy - mówił.
Podobnie pytanie oceniła szefowa działu badań społecznych i politycznych TNS OBOP Urszula Krasowska. Nie można używać takich terminów, które nie są powszechnie zrozumiałe, a na pewno takim terminem nie jest komercjalizacja. Nie wiadomo też, co tak naprawdę w naszej codziennej rzeczywistości miałaby oznaczać prywatyzacja szpitali - czy pacjenci by w jakiś sposób to odczuli, czy nie. To pytanie jest zbyt ogólne, można je interpretować na wiele różnych sposobów, a tak nie powinno być - tłumaczyła.
Dodała, że pytanie w referendum powinno być prostsze, tak by osoby niezorientowane w sytuacji polskiej służby zdrowia i dyskusji politycznej na jej temat miały równe prawo decydowania. Chodzi o to, by pytanie nie dyskwalifikowało osób mniej obytych politycznie, z niższym wykształceniem, nieśledzących tego, o czym donoszą media - podkreśliła.
To nie jest strasznie trudne pytanie, ale można powiedzieć, że dla pewnych grup ludzi będzie niezrozumiałe. Po lekkich korektach mogłoby być dobre, w tej chwili jest dostateczne - ocenił Spławski.
Wniosek prezydenta zawierający projekt postanowienia o zarządzeniu referendum w sprawie prywatyzacji służby zdrowia wpłynął w piątek do Senatu. Według Lecha Kaczyńskiego referendum dotyczące kierunku reformy ochrony zdrowia powinno się odbyć w dniach 10-11 stycznia 2009 roku. Konstytucja zakłada, że Senat wyraża zgodę na referendum zainicjowane przez prezydenta bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.