ŚwiatEksperci o ataku na Bagdad

Eksperci o ataku na Bagdad

Wojska amerykańskie zrobiły w poniedziałek wypad do centrum Bagdadu i weszły do dwóch zespołów pałacowych prezydenta Saddama Husajna. Oficerowie amerykańscy mówią, że był to pokaz siły - drugi w
ciągu trzech dni - nie zaś właściwy atak na Bagdad.

07.04.2003 | aktual.: 07.04.2003 17:53

Poniżej opinie analityków wojskowych na temat amerykańskiej strategii zdobywania Bagdadu i ich prognozy terminu zajęcia miasta.
1. ANDREW BROOKES, podpułkownik, ekspert Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Londynie:
"Myślę, że to jest to. Basra padnie, Bagdad też. Tydzień temu zastanawialiśmy się, czy wojska jest dosyć. Widać, że jest go mnóstwo. Opór, którego wszyscy się obawiali, jakoś się nie materializuje".

Zapytany, co się stało z iracką obroną, Brookes odparł: "Wyraźnie brakuje dziś walecznych wojowników. Minęło dwa i pół tygodnia i jest po wszystkim".

2. FRANK UMBACH, analityk spraw bezpieczeństwa i obrony w Niemieckiej Radzie Stosunków Zagranicznych:
"Ostatnie dni były bardzo pomyślne dla Amerykanów, ale trzeba zachować ostrożność. Bitwa w Bagdadzie i strategia szybkich wypadów, którą obecnie widzimy, nie znaczy, że irackie wojsko poniosło ostateczną klęskę. Przewiduję, że walki potrwają jeszcze szereg tygodni..."

"Myślę, że strategia jest elastyczna. Jest to po części gra psychologiczna, która ma pokazać ludności, że iracka propaganda z ostatnich dni, głosząca, iż wojska amerykańskie zostały pokonane na podejściach do Bagdadu, jest właśnie tylko propagandą."

"(Koalicja) chce osłabić ducha żołnierzy (w Bagdadzie)... Kwestią sporną jest czas. Z upływem czasu łączą się straty wśród ludności cywilnej i pogarszanie się sytuacji humanitarnej w miastach. Myślę, że do walk ulicznych dojdzie później".

3. WŁADIMIR KUZAR, komentator wojskowy rosyjskiego dziennika sił zbrojnych "Krasnaja Zwiezda":
"Powszechnie oczekiwano, że walki o Bagdad będą ciężkie i długie, a tymczasem, jak widzieliśmy, (Amerykanie) potrzebowali tylko dwóch dni, żeby dotrzeć do śródmieścia Bagdadu. Jest jednak jasne, że nie dojdzie do prawdziwej +bitwy+ o Bagdad, takiej jak te, o których można przeczytać w tradycyjnych podręcznikach historii. Pokazała to także bitwa o Basrę. Dominuje taktyka przełamywania oporu irackiego bezpośrednim bombardowaniem i wchodzenia do miasta dopiero potem. To samo dzieje się w Bagdadzie."

"Walki o Bagdad mogą jeszcze trochę potrwać, ale oczekuję, że za kilka dni będzie po wszystkim. Jednak wiele czasu, jeśli nie lat, upłynie, zanim Amerykanie ustanowią stuprocentową kontrolę nad Bagdadem. Będzie to wojna partyzancka".

(O obronie irackiej): "Irak nie ma prawdziwej armii. Ponad 10 lat nie otrzymywała należytych środków... Trudno się spodziewać, że ta armia zdoła podjąć jakąś spójną i poważną akcję militarną. Można jednak oczekiwać ataków samobójczych". (iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)