Trwa ładowanie...
d1g5n1x
11-07-2012 13:34

Ekskluzywny jacht wyleciał w powietrze. Rejs skończył się po 15 min.

Chwilę grozy przeżył 61-letni biznesmen Paul Ward wraz z drugim członkiem załogi na luksusowym jachcie. Maszyna warta 269 tys. funtów niespodziewanie wyleciała w powietrze i zatonęła - informuje dailymail.co.uk.

d1g5n1x
d1g5n1x

Biznesmen kupił eleganckiego Meridiana 341 podczas targów w Southampton Boat. To marzenie każdego żeglarza (z dwoma pokojami i wszelkimi nowoczesnymi udogodnieniami) szybko przerodziło się w koszmar.

15 minut po odpłynięciu od brzegu biznesmen postanowił dodać gazu. Nagle maszyna wydała dziwny dźwięk i zaczęła się palić. Mężczyźni szybko skoczyli do wody, jednak płomienie zdążyły już ich dosięgnąć. Zapaliły im się włosy i ubrania. Zaraz potem jacht eksplodował.

Ratownik, który ze śmigłowca ratunkowego widział łódkę w płomieniach był przekonany, że nikomu nie udało się przeżyć. Na szczęście się mylił.

Mężczyźni trafili do szpitala z ciężkimi oparzeniami. Teraz biznesmen ubiega się o odszkodowanie i pozwał dilera, od którego kupił jacht. Prawnicy wycenili straty mężczyzny (m.in. koszt łodzi, opłaty za ekspertyzy, leczenie) na 300 tys. funtów. Analiza ekspertów wykazała, że jacht był wadliwy.

d1g5n1x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1g5n1x
Więcej tematów