Ekscesy brytyjskich 50‑latków za granicą
Podróżujący po świecie Brytyjczycy po pięćdziesiątce przysparzają zmartwień MSZ swojego kraju. Zamiast statecznie odpoczywać, nadużywają alkoholu i uprawiają sporty ekstremalne - ujawnia w czwartek portal internetowy BBC News.
20.03.2008 | aktual.: 20.03.2008 12:34
Konsulat Zjednoczonego Królestwa na greckiej wyspie Rodos skarży się bardzo na tę grupę turystów. Najczęstsze problemy, w jakich celują 50-latkowie to agresywne zachowanie po wypiciu paru kieliszków za dużo oraz nurkowanie i pływanie po obfitym posiłku czy alkoholu, co jest przyczyną utonięć.
Jak ujawnia brytyjskie MSZ, dwie trzecie podróżników powyżej 55. roku życia przyznaje, że podczas ostatnich wakacji nie wykupiło ubezpieczenia. Ponad połowa za granicą pije więcej alkoholu niż w ojczyźnie. Jedna piąta zaś próbuje podczas wakacji wyczynów, których dotąd nie podejmowało - czyli np. skoków na bungee.
Ubolewania resortu dyplomacji nie znajdują jednak zrozumienia u jednego z biur podróży specjalizujących się w wycieczkach dla osób starszych. Agencja turystyczna Saga uznaje te skargi za nieporozumienie.
Nawet jeśli jesteś po pięćdziesiątce, nie oznacza to, że masz wstawić do magazynu swoją deskę surfingową, albo odwiesić swój sportowy kombinezon - broni Saga swych brawurowych klientów.