Ekolodzy: rozbudowie kolejki na Kasprowy mówimy nie
Ekolodzy z organizacji Pracownia na rzecz
Wszystkich Istot krytykują decyzję ministra środowiska,
zezwalającą na modernizację kolejki linowej na Kasprowy Wierch w
Tatrach. Przebudowana kolejka będzie mogła wozić w sezonie zimowym
dwa razy więcej pasażerów niż dotychczas.
28.06.2006 | aktual.: 28.06.2006 18:27
Decyzja ministra to ostateczny cios w serce Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jego decyzja to zielone światło dla środowisk biznesowych, że można zwiększać presję inwestycyjną na tereny o najwyższej randze ochrony. Decyzja ta stała się symbolem braku poszanowania prawa i ojczystej przyrody - pisze w oświadczeniu Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Minister środowiska zezwolił na modernizację kolejki, ale zobowiązał Polskie Koleje Linowe (PKL) do tzw. kompensacji przyrodniczej. PKL mają na miesiąc przed ukończeniem inwestycji m.in. zlikwidować pozostałości starych urządzeń narciarskich w rejonie Kasprowego Wierchu i wyremontować okoliczne szlaki.
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot uważa, że kompensacje są skandalicznie niewystarczające i nie zapewniają wyrównania strat, jakie spowoduje wzmożony ruch narciarski na Kasprowym Wierchu.
Ekolodzy skupieni w tej organizacji zastrzegają, że nie mają nic przeciwko remontowi kolejki na Kasprowy Wierch. Ich zdaniem, planowana przebudowa kolejki linowej nie jest jednak modernizacją, lecz rozbudową, bo w jej wyniku dojdzie do podwojenia przepustowości. Zimą kolejka będzie mogła przewozić 360, a nie - jak dotychczas - 180 osób w ciągu godziny.
Modernizacja kolejki linowej na Kasprowy Wierch ma polegać na całkowitej zmianie technologii na nowoczesną - wymienione zostaną zespoły napędowe, liny, wagoniki i podpory. Usytuowanie budynków i podpór nie ulegnie zmianie. Przebudowa będzie kosztowała około 60 mln zł.