PolskaEgzorcyści na Jasnej Górze

Egzorcyści na Jasnej Górze

Tylko niecały jeden procent osób, które
trafiają do egzorcystów, to ludzie rzeczywiście opętani przez
złego ducha, ok. 40% natomiast to osoby przez niego dręczone,
przejawiające pewne oznaki jego działalności - wyjaśniają
egzorcyści, których coroczne ogólnoeuropejskie spotkanie trwa na Jasnej Górze.

Egzorcyści na Jasnej Górze
Źródło zdjęć: © AFP

W Europejskiej Konferencji Posługi Uwolnienia uczestniczy 330 osób z 29 krajów Europy, a także Azji i Afryki; ponad połowa z nich to księża. Europejscy egzorcyści spotykają się raz do roku. Jak tłumaczyli na konferencji prasowej, zniewolenia duchowe nie będące opętaniem mogą przejawiać się m.in. wszelkiego rodzaju uzależnieniami czy też objawami przypominającymi choroby psychiczne.

Jeśli takie stany nie są zniewoleniem biologicznym czy skłonnościowym, nie ustępują po specjalistycznych działaniach czy zabiegach medycznych, a ustępują dzięki działaniu egzorcysty i modlitwie, uznajemy je za skutek działania złego ducha -wyjaśnił mianowany przez Konferencję Episkopatu Polski koordynator egzorcystów w Polsce ks. Marian Piątkowski.

Egzorcyści współpracują z psychiatrami i psychologami

Współcześni egzorcyści współpracują ściśle z psychiatrami i psychologami. Jak bowiem podkreślił jezuita, o. Aleksander Posacki, tzw. sytuacje zniewolenia duchowego są zawsze sytuacjami z pogranicza nauki i obszaru działalności właśnie egzorcystów. Dlatego w konferencji na Jasnej Górze uczestniczą też naukowcy zajmujący się ludzką psychiką.

Sygnałem o potrzebie działania egzorcysty może być niewytłumaczalna niechęć zniewolonej duchowo osoby do wszelkiego sacrum. Na zniewolenie lub opętanie może też wskazywać nie dający się wytłumaczyć naukowo stan przypominający chorobę, jednak nią nie będący. Opętani mogą się też wykazywać niezwykłą siłą albo wypowiadać lub rozumieć zwroty w nieznanych sobie językach.

Egzorcyzm to obrzęd liturgiczny, który poprzez wykorzystanie urzędu kapłańskiej posługi i urzeczywistnienie w ten sposób obecności Chrystusa odrzuca złe duchy i ogranicza wpływ ich działania. Egzorcyzmy modlitewne to prośby do Boga lub do Maryi czy innych świętych, aby odsunęli działanie złego ducha od danego człowieka. Egzorcyzmy rozkazujące to rozkazy dawane przez upoważnioną przez biskupa osobę, by zły duch opuścił opętanego.

Przy stwierdzonym opętaniu przez złego ducha, egzorcyzmy mogą odprawiać jedynie egzorcyści mianowani na stałe przez biskupa. Wszelkie inne egzorcyzmy, tzw. modlitwy o uwolnienie - w sytuacjach gdy nie zostaje stwierdzone opętanie, a jedynie widoczne są wpływy działalności złych duchów - może wykonywać każdy kapłan, także przy pomocy osób świeckich.

"Czasem trzeba egzorcyzmować kilka lub kilkanaście lat"

Według ks. Piątkowskiego, w wielu przypadkach zniewolenia pomagają już pierwsze egzorcyzmy. Czasem jednak trzeba egzorcyzmować aż do skutku. Ten jest czasami bardzo odległy i trzeba kilku czy kilkunastu lat, cotygodniowych lub comiesięcznych spotkań modlitewnych, by złego ducha wyrzucić. Im dłużej zło jest zakorzenione w człowieku, tym dłużej trwa uwalnianie od niego - wyjaśnił egzorcysta.

Uczestnicy konferencji podkreślają, że celem ich spotkania jest doskonalenie posługi uwalniania od złych duchów, ale też odmitologizowanie samej posługi egzorcyzmu, która - według o. Posackiego - w mediach bywa traktowana niepoważnie. Tymczasem polskie tłumaczenie zaakceptowanej w 1998 r. przez papieża księgi liturgicznej egzorcyzmów, w 2001 r. zostało też podpisane przez kardynała Glempa i Konferencję Episkopatu Polski.

To sygnał, że mamy do czynienia z rzeczywistością poważną w sensie dogmatycznym, teologicznym, a także kościelnym, dlatego nie powinno się z egzorcyzmów naśmiewać czy ich umniejszać. Z drugiej strony mamy też do czynienia z rzeczywistością zwyczajną, ponieważ jest to oficjalna nauka Kościoła, jego normalna praktyka duszpasterska - tłumaczył o. prof. Posacki.

Główne punkty konferencji to dziewięć referatów; pięć z nich dotyczy tematów wiodących tej konferencji: okultyzmu i satanizmu. Prelegenci wyjaśniają m.in., dlaczego ludzie sięgają do praktyk okultystycznych, przedstawiają wpływ satanizmu na młodzież, mówią też o roli modlitwy w uwalnianiu od złych duchów, a także o dyskryminacji seksualnej w polityce Parlamentu Europejskiego.

Jak podkreślił egzorcysta ks. Andrzej Grefkowicz z Magdalenki pod Warszawą, tzw. posługa uwalniania jeszcze przed kilkunastu laty należała do rzadkości. Najczęściej egzorcyści podejmowali ją w rzadkich sytuacjach, kiedy taka potrzeba była im sygnalizowana. Wraz z rozwojem ruchów i praktyk nurtu New Age zapotrzebowanie na pomoc egzorcystów znacznie jednak wzrosło.

Wraz z rozwojem cywilizacyjnym przedefiniowuje się etyka i moralność, rośnie relatywizm moralny, który sprzyja działaniom złego ducha- podkreślił o. Posacki. Otworzyło się wielkie pole okultyzmu, które powoduje podlenie ludzi (...). Tego dawniej nie dostrzegaliśmy, tym bardziej że okultyzm bardzo ostatnio rozszerzył się. Stąd praktyka egzorcyzmu i uwalniania jest dzisiaj bardziej popularna - zaznaczył ks. Piątkowski.

W Polsce działa ok. 60 egzorcystów oficjalnie mianowanych przez biskupów, są już obecni w niemal wszystkich diecezjach, np. w diecezji poznańskiej jest ich pięciu. Mimo to rzeczywiste zapotrzebowanie na ich posługę rośnie. Egzorcyści zastrzegają jednocześnie, że w swojej działalności dążą do pełnej współpracy z psychologami i psychiatrami, by całościowo i kompetentnie diagnozować człowieka, który do nich trafia.

Jeśli ktoś potrzebuje pomocy egzorcysty, na przykład w sytuacji depresji, z którą nie może poradzić sobie psycholog, czy choroby niezgodnej z regułami medycznymi, w swojej kurii otrzyma wskazanie na uprawnionego kapłana - zaznaczył koordynator polskich egzorcystów. Jeśli jednak ktoś przyjdzie do egzorcysty mówiąc, że jest opętany i potrzebuje wypędzenia z niego złego ducha, będzie to problem psychologiczny, a nie opętania - zastrzegł ks. Grefkowicz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)