Polska"Egzekucja ojca polskich dzieci była sprzeczna z prawem"

"Egzekucja ojca polskich dzieci była sprzeczna z prawem"

W Chinach stracono Brytyjczyka skazanego za przemyt czterech kilogramów heroiny. Opinia międzynarodowa apelowała do władz w Pekinie o ułaskawienie 53-letniego Akmala Shaikha ze względu na jego chorobę psychiczną. - Jestem wstrząśnięty i rozczarowany - tak premier Wielkiej Brytanii zareagował na wiadomość o egzekucji Shaikha.

"Egzekucja ojca polskich dzieci była sprzeczna z prawem"
Źródło zdjęć: © AFP

- Wykonując wyrok śmierci na obywatelu europejskiego państwa Chiny pokazały światu swój stosunek do standardów Starego Kontynentu - uważa Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Zdaniem Bodnara, pojawiające się w mediach wypowiedzi polskich urzędników dowodzą, że władze niewiele wiedziały o problemie. - Wykonano wyrok kary śmierci na osobie, która była niepełnosprawna umysłowo i która miała wyraźne związki z Polską. Nie było, niestety, widać zaangażowania naszego MSZ w tej sprawie - ocenił Bodnar.

Andrzej Rzepliński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uważa, że wykonanie wyroku śmierci na obywatelu brytyjskim to przejaw barbarzyństwa. Profesor przypomina, że Chińczycy wiedzieli, iż Akmal Shaikh cierpiał chorobę maniakalno-depresyjną. W jego opinii władze powinny umieścić go w szpitalu psychiatrycznym, gdzie poddany by został leczeniu.

Mężczyznę skazano za przemyt heroiny, przy czym Akmal Shaikh miał nie wiedzieć, że ma przy sobie narkotyki. Chiny wykonały wyrok nie bacząc na apele rodziny, rządów zachodnich państw i organizacji międzynarodowych. Zdaniem profesora Rzeplińskiego poza wyrazami potępienia nie było i nie będzie możliwości wpływu na chiński wymiar sprawiedliwości.

Podobnego zdania jest profesor Bogdan Góralczyk, który uważa, że wraz ze wzrostem potęgi gospodarczej Chin Pekin będzie się coraz mniej liczył z opinią międzynarodową. Były ambasador naszego kraju w Tajlandii przypomniał, że chińskie prawo przewiduje najwyższy wymiar kary za przemyt nawet 50-60 gramów narkotyków. Profesor Góralczyk podkreślił również, że ważne było to, iż stracony Akmal Shaikh miał pakistańskie korzenie. Bogdan Góralczyk zasugerował, że wykonanie wyroku na wyznawcy islamu miało być sygnałem dla obywateli Chin, którzy są takiego samego wyznania. Zdaniem profesora Pekin chce w ten sposób zastraszyć separatystów islamskich.

Natomiast Jacek Białas uważa, że egzekucja była sprzeczna z lokalnym prawem. Według członka Amnesty International, Akmal Shaikh był chory psychicznie, co w świetle prawa powinno być czynnikiem łagodzącym karę. Jednak, jego zdaniem, w ostatnich latach władze w Pekinie zrobiły postęp na drodze łagodzenia swojego prawa. Jako przykład podał chociażby zaprzestanie wykonywania kary śmierci na osobach poniżej 18. roku życia.

Najwyższy Sąd Ludowy, który zatwierdza każdy wyrok śmierci, uznał, że nie dostarczono dowodów uzasadniających powołanie biegłych do oceny zdrowia psychicznego Shaikha. W ocenie sądu "nie było podstaw, aby wątpić w poczytalność oskarżonego".

Krewni Akmala Shaikha, którzy jeszcze wczoraj spotkali się z nim w więziennej celi w Urumczi, dziś w specjalnym oświadczeniu wyrazili "szok i rozczarowanie".

UE potępia Chiny

Unia Europejska potępiła wykonanie w Chinach egzekucji na Akmalu Shaikhu. - W najbardziej stanowczych słowach UE potępia wykonanie egzekucji na Akmalu Shaikhu. UE głęboko ubolewa nad faktem, że Chiny nie posłuchały wielokrotnych wezwań ze strony Unii Europejskiej i jednego z jej państw członkowskich, by orzeczenie kary śmierci wobec pana Shaikha było zamienione - brzmi oświadczenie szwedzkiego przewodnictwa.

W deklaracji Unia Europejska potwierdziła też swój "absolutny i długotrwały sprzeciw wobec stosowania kary śmierci we wszystkich okolicznościach" i przypomniała, że wszelkie uchybienia i pomyłki sądowe w stosowaniu kary śmierci prowadzą do nieodwracalnej utraty życia ludzkiego.

- Unia Europejska jest przekonana, że zniesienie kary śmierci jest integralną częścią praw człowieka i ochrony godności ludzkiej - podkreślono w deklaracji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)