Egzekucja emerytów z Niemiec w Warszawie. Po 13 latach skazano sprawcę
Po 13 latach skazano mordercę dwojga emerytów z Niemiec, którzy przyjechali do Warszawy. Para została zastrzelona. Przełom w śledztwie nastąpił, gdy natrafiono na ślady DNA na rękawiczce.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Okręgowy w Warszawie 30 czerwca 2025 r. skazał Zdzisława W. na dożywocie za zabójstwo niemieckich turystów, do którego doszło w 2012 r. na Mokotowie.
- Przełom w śledztwie nastąpił po latach dzięki analizie DNA z rękawiczki znalezionej w kamperze ofiar. Biegła sądowa podkreśliła, że taki profil DNA mógłby powtórzyć się raz na kwadrylion ludzi.
- Motyw zbrodni pozostaje niejasny. Policja brała pod uwagę konflikt narkotykowy, jednak rodzina zamordowanej Niemki stanowczo temu zaprzecza.
62-letni Peter H. oraz 63-letnia Silke G. w 2012 roku przyjechali do Warszawy. Ich ciała odnaleziono w pobliżu ogródków działkowych na Mokotowie. Kobieta zginęła od czterech strzałów, a mężczyzna został postrzelony i miał ranę ciętą szyi.
Wiadomo było, że para została zastrzelona z broni o kalibrze 6,5 mm. Nieznany był motyw zbrodni. Nie doszło bowiem np. do rabunku. Sądzono, że ktoś mógł przyjechać za parą z Niemiec, jednak hipotezę wykluczono. Wyglądało na to, że sprawa nie zostanie rozwiązana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja na granicy Niemcami. "Państwo dopuścił do tego kryzysu"
Przełom w śledztwie. Rękawiczka "Malowanego"
Po ponad 10 latach śledczy z Archiwum X natrafili w pojeździe emerytów na ślady po narkotykach. Podejrzewano, że zbrodnia mogła mieć związek z nieudaną transakcją. Przełomem okazało się odnalezienie czarno-czerwonej rękawiczki, na której natrafiono na DNA pochodzenia męskiego. Okazało się, że to ślady Zdzisława W., ps. "Malowany", gangstera znanemu policji od lat 90.
Podczas procesu 69-letni W. nie przyznał się do winy. Oskarżał żonę o złożenie na niego anonimowego donosu, a policję o to, że "podłożyła pod niego" dowody. Biegły wskazywał jednak, że DNA z rękawiczki bezsprzecznie należy do "Malowanego" - podkreślano, że taki profil mógłby powtórzyć się raz na kwadrylion ludzi.
Siostra zamordowanej Niemki wątpiła w historię z narkotykami. Według niej do zbrodni doszło "z powodu kradzieży z auta 600 euro i aparatu fotograficznego".
30 czerwca 2025 roku Zdzisław W. został przez sąd uznany winnym zarzucanych mu czynów. Sędzia wymierzył mu karę dożywocia. Wyrok nie jest jednak prawomocny.
Czytaj więcej:
Źródło: "Fakt"