Egipt: ścięto głowy dwóm "czarownikom"
Bojownicy egipskiego odgałęzienia Państwa Islamskiego umieścili we wtorek w sieci wideo pokazujące, jak ścinają głowy dwóm mężczyznom, których uznali za uprawiających czary.
28.03.2017 22:48
Nagranie ukazuje tworzenie przez IS na północnym Synaju jednostki policji religijnej znanej jako Hasbah. Skalisty, rzadko zaludniony półwysep Synaj graniczy z Izraelem, Strefą Gazy i Kanałem Sueskim.
Jak pisze agencja Reuters, na temat tych informacji nie wypowiedziało się jak dotąd ani egipskie MSW, ani wojsko.
Na wideo widać dwóch starszych mężczyzn w pomarańczowych kombinezonach, których wyprowadzono z czarnego samochodu; następnie zaprowadzono ich na pustynię, gdzie ścięto im głowy. Jeden z mężczyzn odczytuje - jak twierdzi - werdykt koranicznego sądu, skazujący ich za "apostazję, czary, utrzymywanie, że potrafią przepowiadać przyszłość, i nawracanie ludzi na politeizm".
IS określa jako czarowników i heretyków muzułmańskich sufich i zwolenników sufizmu - mistycznego nurtu od wieków istniejącego w islamie.
Od 2013 roku, kiedy doszło do nasilenia walk, IS zabiło na Synaju setki żołnierzy i policjantów. Nadane we wtorek wideo pokazuje jednak, że celem bojowników stali się cywile.
Na nagraniu zarejestrowano także rekwirowanie i palenie samochodów wypełnionych papierosami i narkotykami. Uwagę zwraca również to, że część bojowników nie zakrywa twarzy.
Sfilmowano ich też, jak w punktach kontrolnych rozdają kierowcom ulotki z religijnymi zaleceniami i jak napadają na spotkanie sufich i aresztują część zgromadzonych, którym wygłaszają następnie kazanie i każą podpisać dokument zobowiązujący do odprawienia pokuty.
Pokazano również, jak rozbijają talerze anten satelitarnych i odbiorniki telewizyjne, niszczą groby będące ich zdaniem w sprzeczności z muzułmańskimi pochówkami i kijami okładają ludzi oskarżonych o przemyt oraz wysadzają w powietrze sufickie miejsca kultu.
IS wprowadziło podobne jednostki policji religijnej na kontrolowanych przez siebie terytoriach Syrii i Iraku. Egipskie odgałęzienie po raz pierwszy dało znać o rozszerzeniu swoich działań poza ataki na siły bezpieczeństwa w grudniu, kiedy przeprowadziło zamach bombowy na kościół przylegający do katedry w Kairze; zginęło wówczas 28 ludzi.
W lutym bojownicy w rozpowszechnionym w sieci wideo zagrozili Koptom, stanowiącym największą społeczność chrześcijańską na Bliskim Wschodzie, i zaczęli podawać nazwiska chrześcijan, których w razie nieopuszczenia przez nich Synaju czeka śmierć.
Według przedstawicieli Kościoła i organizacji obrońców praw człowieka bojownicy w ciągu trzech tygodni zabili siedmiu Koptów, doprowadzając tym do ucieczki z północnego Synaju niemal 200 rodzin.