Egipt: 3 ofiary zamieszek w kraju
Trzy osoby zginęły w zamieszkach w Egipcie. Zwolennicy obalonego pół roku temu wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko nowej konstytucji, która została poddana pod głosowanie. Islamiści starli się z policją.
Jak relacjonuje z Kairu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, zwolennicy Bractwa wyszli na ulice w kilku egipskich miastach i starli się z policją.
Egipskie ministerstwo zdrowia informuje, że dwie osoby zginęły w zamieszkach w Kairze, a jedna w mieście Fayum.
Według egipskich władz, demonstranci rzucali w policjantów kamieniami i fajerwerkami. - Skonfiskowaliśmy butelki z naftą, koktajle Mołotowa a także maski i metalowe narzędzia, którymi oni chcieli nas atakować - mówi generał Mahmud Faruk z egipskiej policji. Zwolennicy Bractwa wychodzą na ulice, bo nie podoba im się projekt nowej konstytucji. Jutro będą znane oficjalne wyniki dwudniowego referendum w tej sprawie, ale wiadomo już, że dokument uzyska wymagane poparcie.
Od wtorku w Egipcie zginęło co najmniej 13 osób. Władze twierdzą, że aresztowały około 450 zwolenników islamistów.
Jeśli konstytucja uzyska wymagane poparcie, to jeszcze w tym roku Egipcjanie wybiorą prezydenta i parlament. Niemal pewnym kandydatem na urząd prezydenta jest dowódca egipskiej armii generał Abdel Fattah al-Sisi.