Dziwny zapach w pokoju hotelowym. Pod łóżkiem odkryto zwłoki
Makabryczne odkrycie w tybetańskim hotelu. Turysta przez pół dnia zastanawiał się, co tak przeraźliwie śmierdzi w pokoju. W końcu służby dokonały przerażającego odkrycia. Pod łóżkiem mężczyzny znajdowały się zwłoki.
Jak donosi CNN, pod koniec kwietnia turysta Zhang wynajął pokój w popularnym wśród influencerów hotelu w stolicy Tybetu. Zaraz po zameldowaniu się poczuł jednak wyjątkowo nieprzyjemny swąd. Początkowo myślał, że źródłem dziwnego zapachu jest piekarnia zlokalizowana na dole budynku. Potem zaczął podejrzewać, że to jego stopy tak śmierdzą.
Zwłoki leżały pod łóżkiem
Podróżnik spędził pół dnia w pokoju, zastanawiając się, skąd pochodzi wstrętna woń, pisze CNN. W końcu nie wytrzymał i poprosił pracowników obsługi o przeniesienie, żeby móc w spokoju cieszyć się wycieczką do Tybetu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po dwóch dniach do turysty przyszli policjanci, aby przesłuchać go w sprawie o morderstwo. - Zapytałem ich, co się stało, a oni powiedzieli mi, że ktoś umarł - powiedział w rozmowie z "Shangyou News".
Mundurowi kazali mu przejść z nimi do pokoju, w którym pierwotnie się zameldował. Okazało się, że pod hotelowym łóżkiem leżały zwłoki. To właśnie one były źródłem potwornego odoru, na który uskarżał się mężczyzna.
Policjanci wykluczyli, by Zhang miał coś wspólnego ze śmiercią człowieka, którego ciało ujawniono. Jak ustalono, zwłoki znajdowały się tam jeszcze przed przybyciem mężczyzny. Po przesłuchaniu turysta opuścił Tybet. Wciąż jednak nie może pozbyć się traumy.
Jak powiedział w rozmowie z "Shangyou News", w dalszym ciągu nie może otrząsnąć się z szoku i od tamtej pory ma kłopoty ze snem. "Każdej nocy nie śpię do 2:00 czy do 3:00, budzi mnie najmniejszy ruch".