Dziwne spotkanie Wachowskiego
Pismo z pytaniem, po co i w jakim charakterze prokurator krajowy Andrzej Kaucz spotkał się we wtorek z Mieczysławem Wachowskim w kawiarni, przesłał do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa poseł PiS Piotr Krzywicki.
Wachowski powiedział, że Kaucza spotkał przypadkowo, robiąc zakupy w warszawskim centrum handlowym Promenada, gdzie mieszczą się też biura prokuratury. Jak dodał, ponieważ się znają, to poszli na kawę.
Kalwas powiedział, że nie wie nic o tym spotkaniu, nie inspirował go, ani mu nie patronował.
Nic o tym nie wiem, nie inspirowałem, nie patronowałem żadnemu takiemu spotkaniu. Uważam, że żyjemy w wolnym kraju, a prokuratorzy mogą się spotykać, z kim chcą - byle nie z przestępcami. A pan Wachowski - jak orzekł niedawno sąd - nie został uznany za przestępcę - powiedział Kalwas.
Minister dodał, że na razie nie widzi powodu, by pytać Kaucza o to spotkanie; zrobi to, gdy wpłynie do niego oficjalne pismo, zapowiadane przez PiS.
Krzywicki przedstawił dziennikarzom swoje pismo do Kalwasa w sprawie tego spotkania. Czy pan minister Kalwas uważa, że rzeczą normalną jest spotkanie prokuratora z panem Mieczysławem Wachowskim, co do którego formułowane są przez media zarzuty dotyczące przemytu narkotyków - pytał Krzywicki na spotkaniu z dziennikarzami. Dobrze by było, gdyby opinia publiczna dowiedziała się, co było przedmiotem tego spotkania - zaznaczył.
Wtórował mu wiceprezes PiS Marek Jurek: Domagamy się stanowiska prokuratora generalnego, czy to spotkanie odbyło się za jego wiedzą, może na jego polecenie i w jakim zakresie doszło tutaj do współpracy między prokuraturą a Wachowskim.
Krzywicki wyjaśnił, że wie o spotkaniu Wachowski-Kaucz, ponieważ na wtorkowej konferencji Wachowskiego jeden z dziennikarzy spytał go o to, a ten nie zaprzeczył. Zdaniem samego Wachowskiego to, że dziennikarz wiedział o jego spotkaniu z Kauczem, może świadczyć o tym, że jest on inwigilowany.
Wachowski całą sytuację opisał tak: Byłem na zakupach w Promenadzie i tam idąc ze sklepu do sklepu, spotkałem przechodzącego Kaucza. Ja nie wiedziałem, że on tam pracuje i to był całkowity przypadek. Jak dodał, potem poszli na kawę do jednej z kawiarni. To taki przypadek ni stąd, ni zowąd - zapewnił.
Wachowski zaprzeczył też, by jego rozmowa z Kauczem dotyczyła jakichkolwiek spraw związanych z jego procesem przeciw Lechowi Kaczyńskiemu. Sąd Rejonowy w Warszawie orzekł w piątek, że Kaczyński, nazywając Mieczysława Wachowskiego wielokrotnym przestępcą, zniesławił go. Sąd skazał Kaczyńskiego na 10 tys. zł grzywny i 5 tys. zł na rzecz PCK. Prezydent Warszawy zapowiedział apelację.
Poniedziałkowy "Wprost" napisał, że dotarł do obciążających Wachowskiego zeznań złożonych przez świadków przed amerykańskimi służbami antynarkotykowymi. Według tych zeznań, Mieczysław Wachowski miał być w latach 90. "jedną z najważniejszych osób w polskim narkobiznesie" - napisał tygodnik.