"Dziś Budapeszt, jutro Moskwa". Tomasz Siemoniak komentuje decyzje Węgier
Rząd Węgier udzielił ochrony międzynarodowej Marcinowi Romanowskiemu, byłemu wiceministrowi sprawiedliwości w rządzie PiS. Decyzja ta wywołała reakcję Tomasza Siemoniaka, który skrytykował działania Budapesztu.
Rząd Węgier zdecydował się na udzielenie ochrony międzynarodowej Marcinowi Romanowskiemu, byłemu wiceministrowi sprawiedliwości w rządzie PiS. Jak poinformował mecenas Bartosz Lewandowski, decyzja ta została podjęta na podstawie ustawy o prawie azylu, w związku z rzekomymi prześladowaniami, jakich Romanowski miał doznawać. Informację tę potwierdził już szef kancelarii premiera Węgier.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, w programie "Fakty po Faktach" w telewizji TVN24, wyraził zaniepokojenie decyzją Węgier. Podkreślił, że Romanowski powinien odpowiadać przed polskim wymiarem sprawiedliwości, a śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości będzie kontynuowane. Siemoniak zaznaczył, że decyzja rządu węgierskiego jest sprzeczna z prawem europejskim.
- Jestem zaskoczony, że decyduje się on na taką drogę. Dziś Budapeszt, jutro Moskwa. Wiadomo, gdzie dziś są Węgry na mapie politycznej Europy - zaznaczył szef MSWiA. Nie odpowiedział na pytanie, czy służby znały miejsce pobytu Romanowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Romanowski ma trafić do aresztu. "W tej chwili próbuje uniknąć kary"
W rozmowie z TVN24 minister podkreślił, że decyzja rządu węgierskiego to działanie wbrew prawu europejskiemu. - Tu mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją, gdy rząd Węgier jawnie odrzuca unijną procedurę, która po prostu jest święta. Jest europejski nakaz aresztowania, taka osoba powinna być zatrzymana i lokalny sąd powinien rozpatrzeć tę sytuację - stwierdził.
Siemoniak skomentował również, że decyzja Romanowskiego o ucieczce na Węgry jest zaskakująca. Minister wielokrotnie podkreślił, że europejski nakaz aresztowania powinien być respektowany, a osoba objęta takim nakazem powinna być zatrzymana i jej sprawa rozpatrzona przez lokalny sąd. Decyzja Węgier została określona jako bezprecedensowa.
Przypomnijmy - były polski wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Decyzję potwierdził Gergely Gulyás, minister kierujący kancelarią premiera Węgier, argumentując, że w Polsce Romanowski nie mógłby liczyć na sprawiedliwy proces z powodu kryzysu praworządności i politycznych wpływów na wymiar sprawiedliwości.
Romanowski jest oskarżony o korupcję i nieprawidłowe wykorzystanie funduszy publicznych z Funduszu Sprawiedliwości.
Marcin Romanowski, właśnie pełniąc funkcję wiceministra sprawiedliwości w latach 2019–2023, nadzorował Fundusz Sprawiedliwości, którego celem była pomoc pokrzywdzonym oraz działania postpenitencjarne. Prokuratura Krajowa postawiła mu 11 zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz ustawianie konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
Źródło: TVN24/Wirtualna Polska