ŚwiatDziesięciu rannych w wypadku polskiego autokaru

Dziesięciu rannych w wypadku polskiego autokaru

Dziesięć osób zostało rannych, w tym jedna ciężko, w katastrofie polskiego autobusu w poniedziałek na trasie Broumov - Police nad Metują w okolicach przejścia granicznego Nachod - Kudowa. Kierowca był pijany.

10.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Autobusem z pracy w czeskich zakładach tekstylnych wracali do Polski polscy robotnicy. Takich autokarów - jak informuje czeska policja - jeździ z Czech do Polski codziennie bardzo wiele.

Około godziny 16, na niezbyt trudnym odcinku trasy, autobus zjechał z drogi i uderzył w drzewo.

Jak poinformował lekarz dyżurny szpitala w Broumovie, ośmiu osobom udzielono pomocy ambulatoryjnej. Dwie osoby ze średnio ciężkimi obrażeniami, jak złamania, rany otwarte i stłuczenia, pozostaną w szpitalu co najmniej przez tydzień.

Jedną osobę, najciężej ranną, przewieziono śmigłowcem do szpitala specjalistycznego w Hradcu Kralove, gdzie trafiła na oddział chirurgii. Lekarze odmawiają podania informacji o skali obrażeń, jakie odniosła. Mówią jedynie, że są to obrażenia ciężkie.

Oficer dyżurny policji w Nachodzie poinformował, że kierowca autokaru - jak wykazały wstępne badania przy użyciu alkomatu - był pijany. Został zatrzymany. Będzie przesłuchany dopiero we wtorek, kiedy wytrzeźwieje.

Jak podała rzecznik prasowa policji w Nachodzie Ewa Pracharzova, polski autokar jest znacznie uszkodzony. Zdaniem czeskich policjantów, bezpośrednią przyczyną wypadku była nietrzeźwość kierowcy. Jej stopień ustalą dopiero szczegółowe badania krwi, na które jednak musi on wyrazić zgodę.

Czescy policjanci odrzucają spekulacje, że kierowca raczył się alkoholem, oglądając przegrany przez Polskę mecz z Portugalią na mistrzostwach świata. (an)

czechysudetyautokar
Zobacz także
Komentarze (0)