Dziennikarz Radia Racyja ostrzeżony przez prokuraturę
Dziennikarz nadającego z Białegostoku Radia Racyja Źmicier Kisial otrzymał od brzeskiej prokuratury okręgowej oficjalne ostrzeżenie z powodu współpracy z zagranicznymi mediami bez akredytacji - poinformował opozycyjny portal białoruski Karta'97.
- Poprosili, żebym zakończył współpracę z Radiem Racyja, bo jeśli zechcę pójść do jakiejś oficjalnej redakcji, to mi nie dadzą akredytacji, gdyż już dwa razy złamałem prawo - powiedział Kisial.
Jak dodał, powiedziano mu, że jeśli jeszcze kiedyś zostanie na niego złożona skarga, będzie mu grozić odpowiedzialność administracyjna lub karna - w zależności od analizy jego materiałów. Pierwsze ostrzeżenie za pracę bez akredytacji Kisial dostał w 2009 r.
To już kolejne ostrzeżenie dla dziennikarza Radia Racyja w tym roku. Pod koniec lutego otrzymała je od prokuratury w Grodnie Grażyna Szałkiewicz, a wcześniej Wiktar Parfionienka. Ostrzeżono również Alesia Dzianisaua w związku ze współpracą z białoruskojęzyczną telewizją Biełsat, nadawaną z Polski.
Jak podkreśla Radio Swaboda, białoruskie MSZ niejednokrotnie odmawiało przyznania akredytacji dziennikarzom Radia Racyja i Biełsatu bez podania przyczyny.
Nadające w języku białoruskim Radio Racyja jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie składali dokumenty w MSZ w Mińsku, ubiegając się o akredytację umożliwiającą legalną pracę na Białorusi. Otrzymywali jednak odmowę.
Kanał Biełsat powstał na mocy porozumienia podpisanego przez polskie MSZ i Telewizję Polską w 2007 roku. Rozpoczął nadawanie w grudniu 2007 roku; jego celem jest dostarczanie niezależnej informacji Białorusinom.